Mirteto – miasto/osada widmo z XI wieku
Mirteto znajduje sie w prowincji Pizy nad Asciano (gmina San Giuliano Terme, prosze nie mylic z Asciano z Sieny).
Nalezy przejechac centrum miasta, via Barachini ciagnie sie w gore, potem chyba zmienia nazwe. W kazdym badz razie droga jest asfaltowa, dwukierunkowa i waziutenka. Dojezdzamy do sciezki piaszczystej, ktora rozpoczyna sie mostkiem.
Przed nia musimy zostawic auta i ruszyc na piechote. Ja zdobylam Mirteto w 55 minut. Wy pewnie zrobicie to szybciej. Uczulam, by zalozyc buty do wspinaczki gorskiej lub chocby adidasy. Sciezka zostala zrobiona w XI wieku przez zakonnikow, ktorzy mieszkali w Mirteto (282 m n.p.m.). Pnie sie w gore i jest bardzo kamienista. Zakonnicy zrobili cos w rodzaju kamiennych schodkow. Momentami trzeba robic duze kroki, by przesc z kamienia na kamien.
Pierwszym punktem po rozpoczeciu drogi jest domek po prawej: odnowiony, malutenki, jeszcze przed wejsciem do lasu. Prawdopodobnie mozna tu wykupic nocleg.
Na poczatku lasu spotykamy ogromny budynek, w ktorym dawniej zbiarano wode dla calej okolicy. Stad rozpoczyna sie rowniez akwedukt, ktory widoczny jest nawet z drogi do San Giuliano Terme.
Po ogromnym budynku jest jeszcze drugi, mniejszy. Przypomina troche kosciol, ale to rowniez budowla, w ktorej zbierano wode.
Wyzej po prawej znajduje sie malutenki budyneczek z woda pitna, zrodelkiem.
Spotkamy pierwszy kierunkowaskaz i wiemy, ze do Mirteto jest 0,6 km.
Mimo, ze w lesie jest cien, to wspinaczka powoduje pocenie sie i zmeczenie. Wokolo rosna drzewa, z ktorych robi sie korek. Sa przepiekne.
W koncu docieramy (ja i Ania) na miejsce (Julcia, moj maz, maz Ani z corka juz byli tam od „dawna”). Wypijam sok Julci, bo w plecaku nie mialam butelki z woda. Reszta naszej grupy stoi przy drzewie sliwkowym i sie obiada. My chwilke przystajemy, by ponownie zlapac oddech. Jak tu pieknie!
Znajdujemy sie w miejscu wybudowanym w XI wieku, ktory jeszcze do niedawna (lata 50-te XX wieku) byl samowystarczalny. Znajdowal sie mlyn, frantoio (gdzie przerabia sie oliwki na oliwe). Ostatni rolnicy opuscili to miejsce wlasnie w latach 50-tych.
Wszystkie domy i kosciol sa w dosc dobrym stanie. Kosciol jeszcze jakies 40 lat temu mial dach. Tak powiedzial mi pan i pani, ktorzy maja wakacyjny dom w lesie, w poblizu zbiornikow wody. Domek kupili w 1983 roku bezposrednio od wlascicielki Mirteto.
Obecenie calosc Mirteto (oprocz domku pani i pana, z ktorymi rozmawialam) nalezy do przodkow pani Rossi Scalera (jej maz byl podobno wielkim impresario kinowym).
W lesie znajduja sie jeszcze ruiny domow, ktore nie naleza do calosci Mirteto. Stamtad podobno ludzie zajmowali sie zbieranie kasztanow. Wynalezli nawet cos w rodzaju „tasmociagu” wykutego w kamieniu, zeby te kasztany mogly swobodnie schodzic w dol 🙂
Nota: Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (DZ.U.nr 24, poz. 83) zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie tekstu i zdjęć umieszczonych na tej stronie bez wiedzy i zgody autorki. Nie zgadzam sie na kopiowanie i przywlaszczanie tekstu z mojego bloga pod czyims imieniem czy nazwiskiem.