Bottega Toscana w San Baronto
Przejezdzajac przez San Baronto zatrzymalismy sie na kawe do sklepu-baru o nazwie Bottega Toscana. Ostatni raz bylismy tu chyba dwa lata temu, wraz z naszymi znajomymi z Polski.
Bardzo serdecznie zapraszam Was do odwiedzenia tego sklepiku, gdyz naprawde warto. Po pierwsze pani sprzedawczyni (w tym pani wlascicielka) sa bardzo mile i rozmowne. Po drugie wystro sklepu jest sympatyczny i osobiscie Wam sie zwierze: chce sie tu cos kupic.
Najpierw zasiedlismy przy stoliku i wypilismy kawe. Julcia wziela mleczko. Pani zrobila piekne wzroki na naszych „napojach”.
To sa drobne gesty, ale bardzo sympatyczne. Zachecaja, zeby tu jeszcze wrocic.
Podczas gdy Julcia saczyla mleko, ja rozpoczelam moje poszukiwania artykulow na polkach. Znalazlam zestaw fajnych ziol. Pojemniczki przydadza sie do zdjec kulinarnych 😀
Dla Mamy zakupilam eliksir dlugiego zycia 🙂
Z innych ciekawostek (juz nie lokalnych) byl sos z peperoncino, z Kalabrii. Sloiczek z napisem viagra (viagro) sam mowil o produkcie…
W sklepie mozna rowniez zakupic wino, makarony i swieze produkty spozywcze, takie jak pieczywo, ciastka, ciasta …
Spragnieni szybkiej konsumpcji moga poprosic o przygotowanie kanapki. Cennik wisi na scianie:
Byly tez jaja czekoladowe, znak ze Wielkanoc naprawde sie zbliza.
Pani wlascicielka byla tak serdeczna i goscinna, ze zaprosila nas na degustacje ciast, ktore przygotowal pan piekarz, pracownik sklepu, pracujacy w drugim pomieszczeniu.
Bylo wiec pysznie i sympatycznie. Na pewno jeszcze tutaj wrocimy 🙂
Jak wiele znaczy mila atmosfera,indywidualne podejscie do klienta! W takim sklepiku jestesmy sklonni wiecej zaplacic,bo czujemy sie specjalnymi goscmi.I chetnie tam wracamy.
Oj, troszke pieniazkow tam zostawilysmy….ale nam sie podobalo 😀