Pan dei morti – ciastka zmarłych
Musze sie do czegos przyznac. O ciastkach i ciastach pieczonych na Swieto Zmarlych dowiedzialam sie od Agnieszki z Wloskicafe. Zapytala sie mnie, czy mam na moim blogu jakis przepis na to swieto. Owszem znam pan dei santi z Toskanii (ale jakos nie kojarzylam ze Swietem Zmarlych tylko z Wielkanoca, cos chyba mi sie pomylilo 🙂 ) i bylam pewna, ze gdzies przepis na blogu sie znajdzie. Skojarzyly mi sie tez ossa di morti pieczone w rejonie Sieny, ale mozna je kupic przez caly rok.
Okazalo sie, ze w temacie „ciastek zmarlych” mam duza luke. Dlatego wiec postanawilam ja szybko „zalepic”. Dzien zaczynam od przepisu na Pan dei morti czyli ciastka zmarlych. Brzmi troche smutno, ale sa one wyjatkowo smaczne. A oto co pisze Agnieszka na swoim blogu:
„Na północy Włoch, głównie w Lombardii można znaleźć ciastka pane dei morti (chleb zmarłych), które kiedyś spożywano aby oddać cześć zmarłym.”
Tradycja z polnocy Wloch przewidywala rozdawanie tych ciastek podczas pogrzebow. Dzieki temu chcialo wzbudzic dobroczynnosc wsrod wierzacych. Obecnie ciasteczka piecze sie na Halloween oraz na festyny zwiazane z 1 listopada.
Chleb zmarlych jest raczej ciastkiem, wiec ja uzylam wlasnie tej drugiej nazwy.
Pan dei morti / Ciastka zmarlych
Skladniki na okolo 30 ciastek:
50 gram kruchych ciastek typu petit
50 gram migdalowych ciastek amaretti
150 gram ciastek typu savoiardi (tych samych, ktorzych uzywamy do przyrzadzenia tiramisù)
150 gram cukru (ja dodalam trzcinowego)
130 gram maki pszennej
3 bialka
1 lyzka proszku do pieczenia
1 lyzeczka cynamonu
szczypta galki muszkatolowej
25 gram kakao (ja uzylam gorzkiego)
60 gram migdalow, orzechow wloskich, orzechow laskowych ( w sumie 60 gram)
50 gram suszonych fig
60 gram rodzynek
50 ml wina Vin Santo
cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Rodzynki odstawiamy do namoczenia w wodzie przez 20 minut.
W robocie kuchennym miksujemy trzy rodzaje ciastek.
Ciastka musza byc dobrze zmiksowane.
Oddzielnie miksujemy rowniez orzechy, figi oraz migdaly (ja zostawilam skorke, nie obieralam ich).
Do glebokiem miski wsypujemy make, proszek do pieczenia, cukier, bialka, cynamon, galke muszkatolowa oraz kakao.
Mieszamy, a nastepnie dodajemy odsaczone z wody rodzynki, zmielone ciastka oraz bakalie. Ciasto mozemy wyrabiac przy pomocy miksera lub recznie.
Ja w fazie poczatkowej uzylam miksera, ale potem zagniotlam recznie.
Z ciasta formujemy malutkie chlebki, ciastka o dlugosci 10 cm i 4 cm szerokosci.
Ukladamy na blasze pokrytej papierem do pieczenia.
Pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.
Po wyjeciu ciastek z pieca musimy poczekac az sie schlodza. A nastepnie posypujemy je cukrem pudrem.
Przechowywujemy w zamknietym pudeleczku.
Trochę to dziwne Olu, robienie ciastek z ciastek 😉
Czyzbym sie przejezyczyla, juz biegne poprawic 😉
A, juz wiem, co mialas na mysli. Tak czesto bywa w przepisach wloskich, np. by zrobic czekoladowe salami tez sie dodaje ciastek 🙂
Tak wlasnie, ale przepis jest na pewno przepyszny, bo z czekolada i bakaliami 🙂