Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on paź 18, 2013 in Moja Toskania, Reporterka z Toskanii filmuje | 8 comments

Marradi odsłona numer 1

Marradi odsłona numer 1

Jak wiecie, co roku w pazdzierniku jezdze na swieto kasztana w Marradi. Oto posty z poprzednich lat:

1 odslona 2011

2 odslona 2011

1 odslona 2012

2 odslona 2012

W tym roku zdecydowalismy sie pojechac tylko w druga i trzecia niedziele pazdziernika. Jak wiecie rosnacy kryzys we Wloszech spowodowal rowniez, ze i targi rekodzielnicze „przeda” bardzo bardzo powoli. Wiecej jest wydatkow zwiazanych z dojazdem (paliwo, autostrada), tzw.stoiskowych (ktore wzrasta sukcesywnie bez argumentacji ze strony organizacji), itd.

Kruche lodeczki z kasztanami w cukrze

Kruche lodeczki z kasztanami w cukrze

A taki targ rekodzielniczy to nie tylko zabawa, radocha z pokazywania wlasnorecznych dziel, ale przede wszystkim praca w chlodzie i stanie na nogach przez minimum 12 godzin.

Powiedzialam mezowi, ze wyjazd do Marradi trzeba teraz traktowac jako wycieczke. Oczywiscie ktos musi stac za lada, wiec moja wycieczka ma troche inny wymiar. Podczas pierwszej mojej edycji kasztanowej w tym roku zdolalam tylko przebiec przez glowna ulice i zrobic pare zdjec.

kot_w_marradi_moja_toskania

ulica_marradi_moja_toskania

W tym roku zabraklo troche naszych starych znajomych. Juz w zeszlym roku wyczuli brak zarobku i w tym roku nie wrocili do Marradi.

Kasztanow w tym roku malo, a to przez chorobe drzew i zwierzatka, ktore przybyly z daleka i czynia wielkie szkody. Cena za 1 kilogram byla jednak nizsza niz w zeszlym roku, 8 euro.

stoisko_z_kasztanami_i_owocami_marradi_moja_toskania

kasztany_moja_toskania

Stoisk z kasztanami mniej, ratowaly sie sprzedaza kartofli i jablek (zreszta przepysznych).

Byly oczywiscie stoiska z ciastami lub ciastkami kasztanowymi.

ciasto_kasztanowe_marradi_moja_toskania

kasztanowa_rolada_marradi_moja_toskania

sprzedaz_pierogow_kasztanowych_marradi_moja_toskania

pierozki_kasztanowe_moja_toskania_marradi

Byly tez likiery kasztanowe, dzemy z owocow lesne i przetwory w oliwie: papryczki, czosnki, oliwki…

dzem_kasztanowy_marradi_moja_toskania

konserwy_marradi_moja_toskania

likier_kasztanowy_marradi_moja_toskania

Orzeszki, migdaly w cukrze ;)

Orzeszki, migdaly w cukrze 😉

Najwieksza popularnoscia

Dorsz zasolony z Norwegii

Dorsz zasolony z Norwegii

suszone_owoce_marradi_moja_toskania

sznur_kielbasek_marradi_moja_toskania

Oto krotki filmik gastronomiczny:

Bardzo podobalo mi sie stoisko z maszynka do pieczenia kasztanow.

Trzeba je piec nad ogniem.

maszynka_do_pieczenia_kasztanow_marradi_moja_toskania

Obok nas smazono nalesniki kasztanowe czyli toskanskie necci. W zwiazku z tym, ze Marradi jest ostatnim miastem toskanskim przed regionem Emilia Romagna, przyjezdza tu duzo emilianczykow. Dla nich necci to piadina. Smiesznie to brzmialo jak krzyczeli do kogos:

– Zobacz, robia piadine!

smarowanie_necci_ricotta_moja_toskania_marradi

Smazenie necci

Smazenie necci

 

Podgrzewanie necci

Podgrzewanie necci

Ja i Julcia bylysmy stalymi gosmi stoiska z nalesnikami 🙂

aleksandra_seghi_marradi_necci_moja_toskania

Oto krotki filmik jak faszeruje sie nalesniki kasztanowe (albo nutella albo ricotta):

Do towarzystwa przygrywala grupa folklorystyczna, zreszta ta sama od…x lat 🙂

muzycy_i_sklepikarze_marradi_moja_toskania

spiewajacy_w_marradi_moja_toskania

zespol_folklorystyczny_marradi_moja_toskania

Oto jeden utwor na zywo:

Przez ulice przeszla tez miejscowa band.

grupa_muzyczna_marradi_moja_toskania

muzycy_marradi_moja_toskania

Z roku na rok muzykow jest coraz mniej. Czyzby ich takze dotknal kryzys?

Oto krotki fragment ich wystepu:

Swieto kasztana mozna bylo obserwowac z okna, siedzac na schodkach albo na glownych schodach i zajadac sie kasztanami.

pani_w_oknie_moja_toskania

obserwator_swieta_kasztanow_marradi_moja_toskania

jedzacy_kasztany_na_schodach_w_marradi_moja_toskania

My tez sprobowalismy pieczonych kasztanow 🙂

pieczone_kasztany_marradi_moja_toskania

Za tydzien powtorka D)

8 komentarzy

  1. Olu, jaka wspaniala wycieczka po Marradi. Jakbym tam byla. Zachwycajacy jest ten solony dorsz. Czytalam o nim w Twojej ksiazce „Slodkie pieczone kasztany” a teraz moglam go zobaczyc. Tez bym zjadla takiego nalesnika kasztanowego. W sklepie ze zdrowa zywnoscia w Bialymstoku 0,5 kg maki kasztanowej kosztuje 18 zl, to prawie 4,5 euro. Dopiero przy jakiejs okazji pokusze sie na nia. Szkoda, ze nie pokazalas swoich wyrobow rekodzielniczych. Jestem bardzo ciekawa Twojej bizuterii.

    • Moze nastepnym razem pokaze, jak bedzie ladna pogoda to wyjda ladne zdjecia 😉

  2. doznałam ślinotoku… sorry za kolokwializm… ale trudno się oprzeć 🙂 🙂

    • Rozumiem cie, ja tez mam slinotok 🙂

  3. Świetna relacja!!! Oj dobrze się czytało i oglądało i by się smakowało…

    • Koniecznie musicie przyjechac! Pozdrawiam 🙂

  4. Nigdy nie jadłam kasztanów i od dawna mam na nie ogromną ochotę. Sama chętnie wzięłabym udział w takiej imprezie. To musi być niezapomniane przeżycie 🙂

    • To bardzo fajne swieto 🙂 Mam nadzieje, ze kiedys przyjedziesz by je zobaczyc 🙂
      pozdrawiam 🙂

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *