Z wizytą w Muzeum Pociągów w Pistoi

W dniach od 9 do 10 kwietnia, przy stacji kolejowej w Pistoi, można było zwiedzić muzeum starych pociągów. Otwierane jest ono raz na jakiś czas, rzadko. Ostatnio otworzono kiedy Julcia miała kilka lat, a teraz ma już 13!

Tak jak zawsze trzeba było wypełnić formularz i zadeklarować, że jak coś się stanie, to koleje za to nie odpowiadają. Wydarzenie organizowane jest przez Fundację, przychodzi na nie wiele osób. O ile dobrze pamiętam tym razem przez muzeum przeszło 20.000 zwiedzających. Zainteresowanie jest ogromne, a ludzie zaglądają wszędzie i chcą wejść wszędzie.

Rzeczywiście odpowiedzialnośc byłaby duża, stąd podpisuje się deklarację. Widziałam sporo rodzin z małymi dziećmi, ale również fotografów. Zresztą trochę zdjęc pojawiło się na FB oraz Instagramie. Niektóre przepiękne.

Do niektórych wagonów można było wejśc. W programie była też podróż starym pociągiem, ale bilety były już dawno wykupione.

W jednym z wagonów miało odbyć się czytanie dla dzieci. W innym z kolei zrobiono imitację sklepu spożywczego.

W halach można było podziwiać nie tylko lokomotywy i wagony, ale również stare zdjęcia.

Wystawione były makiety, na których jeździły pociągi. Dla mieszkańców Pistoi i okolic łatwo rozpoznawalna była makieta torów, które przechodzą przez Valdibrana (zdjęcia z zeszłego roku, ze stacji możecie obejrzec TUTAJ) oraz trasa zwana Porrettaną, która ciągnie się do miasta Porretta Terme.

Szkoda, że muzeum czynne jest raz na jakiś czas. Dlaczego nie można organizowac wycieczek szkolnych z przewodnikiem. Za drobną opłatą tak, żeby utrzymać personel. Teraz wstęp był gratis, ale myślę, że każdy z chęcią zapłaciłby kilka euro, by wejść tutaj w dowolnym dniu.