Ciepłe słońce kwietniowe i żółw nad rzeką

Kilka dni temu trekkingowałam w okolicach starych murów Pistoi, gdzie na tyłach przepływa rzeka.

Na jednym z kamieni wygrzewał się żółw.

Skąd one się biorą? Jak wieść miejska niesie ludzie kupują sobie małe żółwiki do akwarium. Ku zdziwieniu te żółwie wcale nie są małe, tylko wyrastają do sporych rozmiarów. Ludziom już się nie podobają, więc postanawiają się ich pozbyć.

Jedni udają się do Parku Villone, gdzie tych żółwi jest zatrzęsienie. W dodatku one są drapieżne, bo zjadają nawet kaczki, które pływają po jeziorku. Ostatnio jeden starszy pan opowiadał mi jak te żółwie czaiły się za sznurem małych kaczuszek, które płynęły za mamą…. Dalej Wam nie opowiem, bo możecie sobie wyobrazić co się stało…

A teraz ludzie zaczęli zostawiać żółwie w rzece przy murach miejskich.

Ciekawe czy w niedalekim czasie pojawią się nowe sztuki.