Moja Toskania gościnnie w Orvieto
Nawet nie wiecie jak dlugo wybieralam sie do Orvieto! Ile razy jechalo sie do Rzymu, tyle tazy powtarzalam, ze nastepnym razem pojedziemy do Orvieto 😉
W koncu udalo sie! Lecz zbyt krotko, stanowczo za malo! Na Orvieto trzeba poswiecic minimum 1 dzien, a najlepiej ze 2. My bylismy tu tylko pol dnia, bo musielismy jechac dalej (pasja miast widm czekala…).Wystarczylo kilka godzin, by zauroczyc sie tym przepieknym miejscem. Juz sam widok z daleka jest niesamowity. Szkoda tylko, ze taras panoramiczny zrobiono od strony cmentarza 😉
W Orvieto samochod najlepiej zostawic na podziemnym parkingu.
Potem czeka na nas dlugi wjazd ruchomymi schodami do centrum. Bardzo tu milo i przytulnie. Na glownej uliczce przygrywaja mlodzi muzycy (tak jak czasem w Pistoi na via degli Orafi czy Florencji przy Ufizzi).
W kawiarni spotkalam pania Marlene de Blasi. Przywitalysmy sie bardzo serdecznie i zrobilysmy wspolne zdjecie. Niestety pani Marlena nie lubi, jak jej zdjecie jest publikowane w internecie, wiec nie moge wkleic go na moim blogu 🙁
Podczas gdy rozmawialam z pania De Blasi moja rodzina udala sie na glowny plac Orvieto, gdzie wlasnie odbywal sie targ lokalnych produktow. Julcia zakupila ser pecorino, a moj maz sloiczek pikantnego peperoncino do rozsmarowania oraz warkocz czosnku (cudownego!).
Zwiedzilismy Katedre, przepiekna. Niestety wejscie kosztuje, ale warto. Dwie kaplice moznaby ogladac bez konca.
Nastepnie przeszlismy sie uliczkami Orvieto. Znalezlismy sklepic ze swiezym makaronem. Pani nozem kroi tu tagliatelle lub makaron o innej grubosci (to zalezy od nas o co poprosimy). Dla porownania pani z Pistoi do krojenia uzywa maszyny.
Wizyte w miescie zakonczylismy lodami 🙂
Oto kilka zdjec z pobytu w tym przepieknym miescie:
Na pewno tu jeszcze wrocimy!
zazdroszcze spotkania z pania Marlena, uwielbiam jej ksiazki oraz ja sama tez, fajnie ze mozna ja tak poprostu spotkac w kawiarni:) Orvieto jest przepiekne!
😀
Ale niesamowite! umowilyscie sie? a temat rozmowy? mozesz choc troszeczke tajemnicy uchylic, bo pewnie kuchnia?
Katedra piekna!
Rozmowa ogolna 🙂 i sympatyczna 🙂 Piekne Orvieto!
Pani Marlena de Blasi nadal mieszka w Orvieto ?
Myslalam,ze po „1000 dniach” przeniosla sie gdzie indziej,zeby znow opisac kolejne 1000 dni z zycia we Wloszech 🙂
Fajne mialas spotkanie !