Viva la pasta! cz.24, Ciasto z „włosów anioła”
Dzisiaj nieco inny przepis makaronowy z serii Viva la pasta!. Znalazlam go w ksiazce, ktora ma moze 30 lat. Wloskie przepisy na piknik, a na deser taka oto propozycja. Najlepiej smakuje jednak na cieplo, a na pikniku ciasto bedzie zimne. Moze lepiej zjesc przed wyjsciem na piknik?
Razem z Ania z Bajkorady probujemy makaronu na slodko:
Torta di capelli d’angelo/ Ciasto z „wlosow aniola”
Skladniki:
200 gram makaronu capelli d’angelo lub capellini
2 lyzki rodzynek
2 jaja
4 lyzki cukru
1 lyzka masla
2 lyzki brandy
sol
Przygotowanie:
Namoczyc rodzynki w wodzie przez 20 minut. Odcedzic.
W bardzo malo osolonej wodzie gotujemy makaron (doslownie kilka minut, mniej niz na opakowaniu).
Odcedzamy i przelewamy zimna woda. Do zimnego makaronu dodac zoltka, rodzynki, cukier i brandy.
Dodac ubita piane i delikatnie wymieszac.
Calosc przelac do tortownicy wysmarowanej maslem. Piec przez okolo 30-max 35 minut w 180 stopniach. Odstawic do ostygniecia i podawac (ale tylko do lekkiego ostygniecia, bo jak wspomnialam wczesniej smakuje pysznie jak jest cieple 😀 )
A teraz zajrzymy do Ani i jej ciasta.
Mialas swietny pomysl z ta forma. Ladniej sie prezentuje:) I widze, ze tez gustujesz w wersji na cieplo:) Viva la pasta!
Slucham rad mojej serdecznej kolezanki 😀 Pozdrawiam!