Kurs gotowania dla dzieci, odsłona 2
W zeszla sobote odbyl sie kurs gotowania dla dzieci. Musze sie pochwalic duzym zainteresowaniem. Przyszlo wiecej dzieci niz bylo zapisanych. Nie starczylo naszych pieknych fartuszkow, na nastepny raz musimy wiec uszyc kilka sztuk.
Tym razem spotkanie dedykowane bylo przekaskom. Oto jak sala wygladala 10 minut przed wejsciem zainteresowanych.
Ku naszemu zaskoczeniu jakies 95% rodzicow zostala wraz ze swoimi pociechami, co spowodowalo ogromny chaos. Dobrze, ze moja wspolniczka ma donosny glos i zdolala przekrzyczec rozmawiajacych rodzicow. Ja nie dalam rady. Zdarlam gardlo i tak mnie nie bylo slychac. Latalam miedzy stolami (dzieci zostaly podzielone na cztery grupy) i pokazywalam co i jak. Jednak trudno bylo sie poruszac, bo rodzice pozajmowali wszystkie wolne przestrzenie.
Kurs rozpoczelam od rulonow szpinakowych, ktore na koncu zostaly nabitena patyczki szaszlykowe i wygladaly jak lizak. Przepis podam za kilka dni, bo uwazam ze jest to bardzo fajna przekaska. Nie tylko dla dzieci, ale rowniez i doroslych.
Oto jak dzieci zawijaly rulon z ciasta szpinakowego. W tle slychac halas spowodowany przez pogaduszki rodzicielskie:
Rulony szpinakowe robilismy na trzy raty, gdyz musialy isc do pieca a potem ochlodzic sie. Druga przekaska przygotowana przez dzieci byla marchewka wegetarianska: przekaska na ciescie francuskim z serem oraz zielonym groszkiem i marchewka. Ten przepis tez podam za kilka dni, gdyz milo prezentuje sie na talerzu oraz cudnie smakuje 😀
Trzeci przepis dotyczyl lodeczek marchwiowo-soczewicowych. Niestety z powodu wielkiego chaosu na sali musial byc lekko zmodyfikowany. Zamiast kuleczek dzieci smarowaly dwie pasty na czarnym chlebie.
Nastepne spotkanie z gotowaniem juz w przyszlym miesiacu. Prawdopodobnie zapadnie decyzja o rozszerzeniu go i przeprowadzaniu dwoch kursow w miesiacu. Viva gotowanie!
Trzeba przyznac, ze naprawde sie dzialo:)
Oj tak 😀
Zdjęcia wyglądaja dynamicznie, to znaczy ze bardzo sie dzialo. Troche to przypomina moje prace reczne z podstawowki ale wtedy mozna bylo oberwac za „zle sprawowanie” a u Ciebie dzieciaki maja pełna wolnosc. Pomysl bardzo mi sie podoba, podejrzewam, ze polskie dzieci w tym wieku nie maja zielonego pojecia o tym co pokazywalyscie. Gratuluje zdrowia! W pewyen sposob ksztaltujecie u tych mlodych ludzi postawy na cale zycie. Bo edukacja kazda to wiedza, umiejetosci ale przede wszystkim nawyki. Czyli stajecie sie guru dla dzieci 🙂
Niektore dzieci nigdy nie jadly ciemnego chleba, a niektore szpinaku. Wszystko przed nimi!