Z wizytą u eko rolnika
Wczoraj niektorzy czlonkowie naszej grupy G.A.S. (grupy bezposredniego zakupu) wybrali sie na wizytacje obszarow rolniczych w malutkiej miejscowosci Costa, (gmina Uzzano, prowincja Pistoi). Niedawno skontaktowal sie z nami eko-rolnik i zaproponowal wspolprace. Jak wiecie przed podjeciem jakichkolwiek decyzji najpierw jedziemy by poznac zarowno rolnika jak i obejrzec jego tereny uprawy.
Sobotnia pogoda nie sprzyjala dlugim przechadzkom. Poza tym okazalo sie, ze obszary podzielone sa na dwie czesci. Gaje oliwne znajduja sie bardzo wysoko, wlasnie w Costa, co nam bardzo odpowiada. Natomiast czesc upraw warzyw niestety znajduje sie na dole, to jest w Uzzano. Wokolo pelno szkolek z drzewkami i przemysl roznego rodzaju. Zreszta z Costa widac panorame na Uzzano.
Jak widzicie trzeba odwiedzac osobiscie eko-rolnictwa, by zrozumiec cala sytuacje. W tym przypadku rolnik jest eko, gdyz nie stosuje zadnych chemicznych srodkow uprawy. Ale prawda jest, ze dopiero oczekuje certyfikatu. Obawiam sie, ze moze go nie dostac, wlasnie ze wzgledu na umiejscowienie pola, na ktorym zaczal uprawiac warzywa. Natomiast na olwiki moze dostac certyfikat, gdyz znajduja sie one naprawde w bardzo odludnionym miejscu, w cudzym slowiu: na koncu swiata.Jest jeszcze jeden problem, ktory poruszyl eko rolnik. Zeby zbieranie oliwek oplacalo sie za 1 litr oliwy trzeba zaplacic 20 euro. To jest cena absolutnie nie do przyjecia na rynku (eko oliwa sprzedawana jest srednio za 10 euro za litr). W prezencie kazdy z nas otrzymal malutka banieczke z oliwa (doslownie 100 ml), ktora rolnik powiedzial, ze powinien sprzedawac za 5 euro. To cena z kosmosu! (owszem u Stinga w takiej cenie kupimy oliwe, ale nie w Costa, w Uzzano).
Do miejscowosci Costa trudno dojechac. Droga staje sie coraz wezsza, w koncu jednokierunkowa. Na samej gorze dojezdzamy do mini-parkingu z trattoria zamknieta poza sezonem.
Na tylach trattorii znajduje sie wejscie pod gore, prowadzace do pieknego kosciolka, niestety teren jest zamkniety. Kosciolek chyba grozi zawaleniem, stad wszystko ogrodzone (pod murami leza kamienie, ktore spadly, trudno powiedziec skad).
A oto foto ze spinaczki:
Przechodzac obok kosciola i wspinajac sie jeszcze troche dochodzimy do gajow oliwnych eko rolnika. Po prawej niespodzianka: palmy i kaktusy rosnace pomiedzy drzewkami oliwnymi. Na tych terenach istnieje takie zjawisko jak inversione di temperature, tj. odwrocenie temperatur. Nie wiem, na jakiej zasadzie sie tak dzieje, ale na dole w Uzzano jest o 4 – 5 stopni zimniej niz w Costa.
Duzo tu roslinnosci i nasze znajome: Wilma i Simonetta zatrzymywaly sie co chwile by ogladac niektore rzadko spotykane ziola.
Na koniec wycieczki zrobilam sympatyczne zdjecie. Przy glownym placu, na duzym tarasie stala donica z cytrynami, a obok siedmiu krasnoludkow 🙂
I jeszcze dwa zdjecia:
Piekna wycieczka ! Szkoda,ze pogoda nie dopisala.
Dokad wedruja krasnoludki ?
🙂
😉
U nas i deszcz i snieg ale takich widokow i cytrynek nie ma.
Mysle, ze rolnik eko, testuje wasze mozliwosci i wytrzymalaosc amoze i portfel.
Chyba nie bedzie mial z nas pozytku. Zobaczylismy i juz wystarczylo.