Deszczowa niedziela
Wczorajszy dzien nalezal do tych z serii: lezec w lozku przez caly dzien. Ale obowiazki wzywaly i poszlysmy do babci Marii, do centrum miasta. A tam, mimo deszczu, pare „atrakcji”: targ (taki sam jak w srody i soboty, odrabiali jakies swieto), na placu Sali free market: targ z jedzeniem i rekodzielnictwem. Zapowiadany trzydniowy targ niemiecki niestety sie nie odbyl. Nie wiem dlaczego?
Przeszlysmy w deszczu przez zwykly targ i rzucily mi sie w oczy niebieskie buty. Julcia tez byla za, tak wiec stalam sie szczesliwa posiadaczka tego oto obuwia:
Nasz deszczowy spacer zakonczylysmy w barze na cieplym cappuccino. Julcia wybrala takie oto ciasteczko:
A jak Wam minela niedziela?
Moja niedziela byla sloneczna i baaardzo mila,zwlaszcza,ze nie odczuwalam tzw.syndromu poniedzialku.Dzis jest Swieto Narodowe i wolny dzien.Do tego znow sloneczny!
🙂
Buty super :)))
😉
Buty we wlasciwym kolorze! wodnym..
Niedziela to 28 urodziny syna,zreszta urodzil sie w niedziele o 12. Jej, jak to bylo dawno!
Widac, ze warto wyjsc mimo deszczu z domu i obowiazki polaczyc z czyms sympatycznym:)
Najlepsze zyczenia dla syna! Duzo serdecznosci i radosci!
Buty są PIĘKNE:)
😀
I mnie sie strasznie podobaja! Swietny wybor Olu!
😀