Crostatine z ricottą i figami
Sezon na figi trwa. Kilka dni temu pojechalismy do Cristiny i zebralismy zarowno figi zielone z zoltawo-zielonym miazszem, jak i te ciemniejsze, z czerwonych miazszem. W domu byla ricotta. Nie pozostalo wiec nic innego, jak przygotowanie jakiejs slodkosci 🙂
Crostatine z ricottą i figami
Skladniki na ciasto:
300 g maki pszennej
120 g cukru (ja dodalam trzcinowego)
2 jaja
120 g masla (ja dodalam roslinnego)
1 lyzeczka proszku do pieczenia
Skladniki na mase serowa:
figi
250 g ricotty
2 jaja
80 g cukru (ja dodalam trzcinowego)
1 opakowanie cukru waniliowego
Pozostale skladniki:
maslo do wysmarowania foremek
Przygotowanie ciasta:
Ze skladnikow zagniesc ciasto.
Zawinac w celofan i wlozyc na pol godziny do lodowki. Ciasto rozlozyc do foremek uprzednio posmarowanych maslem.
Przygotowanie kremu serowego:
Jaja zmiksowac z cukrem na puszysta mase.
Dodac ricotte i cukier waniliowy.
Do foremek z ciastem wlac krem serowy. Na wierzchu polozyc po 1 fidze przepolowionej na pol.
Piec okolo 25 minut w temperaturze 180 stopni.
A tak wyglada wersja z figa jasna.
Z podanego przepisu wyjdzie okolo 18 crostatinek 🙂
Ta slodkosc mozna przygotowac rowniez w wersji ciasta, duzej tarty 🙂
Olu 😀
to jest po prostu mistrzostwo świata!!!! I te białe kwiatki w tle 🙂 poezja 😀 😀
Wszystko dla ciala i duszy 🙂
A ja wczoraj rowniez wykorzystałam figi do upieczenia deseru. Byla to crostata di fichi. Upieklam ja wedlug Twojego przepisu ze „Slodkich pieczonych kasztanow” na crostate (z jezynami).Na spod dalam dzem figowy a na wierzchu ulozylam pokrojone swieze czerwone figi.Wszystkim smakowalo. Wczorajszy wieczor z przyjaciolmi byl inspirowany w calosci nasza podroza do Toskanii,menu bylo oprte o przepisy z Twoich ksiazek.Zrobilam jeszcze crostini toscani con fegato, zuppa di ceci,pappardelle ai funghi porcini, spaghetti al tonno e limone (obydwa makarony zrobilam sama)i upieklam gore pysznych cantuccini di Prato.Bylo pysznie, jedlismy, popijalismy toskanskie wina i ogladalismy zdjecia z wakacji.Oczywiscie nie omieszkalam opowiedziec o naszym spotkaniu z Toba i o inspirujacej lekturze Twoich ksiazek. Pozdrawiam, Ewa
Ale to byla uczta! A ile dan! Szkoda, ze nie moglam byc….pozdrawiam goraco!