Fiasco czyli niewypal
Musze powiedziec, ze z roku na rok jest coraz trudniej z wymysleniem jakiegos ciekawego prezentu pod choinke. Staram sie wyszukiwac cos, co moze byc pozyteczne i ladne. W zeszlym roku z Wloch przywiozlam dla prawie wszystkich znajomych elektryczne dozowniki do mydla w plynie (fajne, estetyczne i mydelko o swiezutenkim zapachu :)). Po przyjezdzie do Polski odwiedzilam Rossmana i doznalam szoku, ze te same dozowniki sa juz na polskich polkach. Co ciekawsze: trzy razy tansze. Myslalam,ze zrobie inny prezent (ktorego jeszcze nie ma w kraju), a tu taka „sorpresa” (oczywiscie nie obdarowalam znajomych tylko dozownikami, rowniez innymi rzeczami. Ale one zapadly mi gleboko w pamieci, ze wzgledu na to, ze okazaly sie miedzynarodowe 🙂 a ja myslalam,ze byly wloskie).
Juz widze, ze w tym roku tez sie nie popisalam. Chodzac po sklepikach w Pistoi odkrylam przsympatyczny (moim zdaniem) prezent, a mianowicie, nazwijmy to, ogrzewaczki do rak. Jest to gumowa rekawiczka obszyta rekawiczka zrobiona na szydelku. Wystarczy ja przycisnac, a robi sie ciepla i w mrozy ogrzewa nasze rece. Pomyslalam,ze to dobry pomysl na prezent. Zakupilam wieksza ilosc po cenie x. Kochani, przyjezdzam do Polski, wchodze do domu mamy i co wiedze na strole: takie same rekawiczki. Pytam gdzie nabyla to cudo i za ile. Okazuje sie, ze cena w Polsce jest 5 razy mniejsza niz we Wloszech. A chodzi dokladnie o ten sam produkt!
Po dwoch latach doswiadczen z prezentami dochodze do wniosku, ze nalezy przeucic sie na produkty regionalne, tj.spozywcze. Trzeba obdarowywac znajomych suszonymi pomidorami, octem balsamicznym, oliwa, winem (choc i to przeciez jest w Polsce), ziolami, ekologinczymi konfiturami.
Dla milosnikow ksiazek proponuje wydania z pieknymi zdjeciami miast toskanskich lub ksiazki kulinarne, zawsze smakowicie wygladajace.
A wy w tym roku jakie macie pomysly na prezenty bozonarodzeniowe?
moj odwieczny problem:(
moj niestety tez 🙁
Podpisuję się obydwoma rękoma (w Pani przypadku) pod prezentami regionalnymi… Chianti z kogucikiem na pewno ucieszy każdego 😉 A co do octu balsamicznego, czy nawet oliwy z oliwek, to dostępne w Polsce mają się nijak do pochodzących z Italii. A co do cen… to Lavazza Oro w Polsce powala swoją ceną 😉
Pozdrawiam
probem z winem i oliwa polega na transporcie walizkowo-samolotowym. dodatkowo podobno wino traci smak na „wysokosci”. calkowicie zgadzam sie do jakosci: nie ma to jak oliwa od sasiada, wycisnieta miesiac temu 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
Szanowni Państwo!
Jestem studentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie A.Mickiewicza na specjalności Nowe Media. Prowadzę badanie naukowe dotyczące blogów kulinarnych w Polsce. Wszystkich autorów blogów kulinarnych zachęcam do wypełnienia ankiety. Zajmie to Państwu jedynie ok. 1 – 2 minut. Wyniki zostaną zaprezentowane w pracy naukowej dotyczącej charakterystyki bloga jako nowej formy komunikacji społecznej.
Ankieta dla autorów blogów kuliarnych: http://www.ebadania.pl/97797035d63e99d8
Dziękuję za poświęcony czas,
Agata Ornafa.
Odrobina Toskanii. Wystarczy. Dziękuję 🙂
Najważniejsze jest serce, z pomysłami trudniej.
Drobiazgi cenię najbardziej, bo nie zobowiązują a cieszą.
Mazenko, dziekuje za spotkanie. Wlasnie szykuje post na jutro 🙂