Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on gru 13, 2012 in Moja Toskania | 7 comments

Fiasco czyli niewypal

Fiasco czyli niewypal

Musze powiedziec, ze z roku na rok jest coraz trudniej z wymysleniem jakiegos ciekawego prezentu pod choinke. Staram sie wyszukiwac cos, co moze byc pozyteczne i ladne. W zeszlym roku z Wloch przywiozlam dla prawie wszystkich znajomych elektryczne dozowniki do mydla w plynie (fajne, estetyczne i mydelko o swiezutenkim zapachu :)).  Po przyjezdzie do Polski  odwiedzilam Rossmana i doznalam szoku, ze te same dozowniki sa juz na polskich polkach. Co ciekawsze: trzy razy tansze. Myslalam,ze zrobie inny prezent (ktorego jeszcze nie ma w kraju), a tu taka „sorpresa” (oczywiscie nie obdarowalam znajomych tylko dozownikami, rowniez innymi rzeczami. Ale one zapadly mi gleboko w pamieci, ze wzgledu na to, ze okazaly sie miedzynarodowe 🙂 a ja myslalam,ze byly wloskie).

Juz widze, ze w tym roku tez sie nie popisalam. Chodzac po sklepikach w Pistoi odkrylam przsympatyczny (moim zdaniem) prezent, a mianowicie, nazwijmy to, ogrzewaczki do rak. Jest to gumowa rekawiczka obszyta rekawiczka zrobiona na szydelku. Wystarczy ja przycisnac, a robi sie ciepla i w mrozy ogrzewa nasze rece. Pomyslalam,ze to dobry pomysl na prezent. Zakupilam wieksza ilosc po cenie x. Kochani, przyjezdzam do Polski, wchodze do domu mamy i co wiedze na strole: takie same rekawiczki. Pytam gdzie nabyla to cudo i za ile. Okazuje sie, ze cena w Polsce jest 5 razy mniejsza niz we Wloszech. A chodzi dokladnie o ten sam produkt!

Po dwoch latach doswiadczen z prezentami dochodze do wniosku, ze nalezy przeucic sie na produkty regionalne, tj.spozywcze. Trzeba obdarowywac znajomych suszonymi pomidorami, octem balsamicznym, oliwa, winem (choc i to przeciez jest w Polsce), ziolami, ekologinczymi konfiturami.

Dla milosnikow ksiazek proponuje wydania z pieknymi zdjeciami miast toskanskich lub ksiazki kulinarne, zawsze smakowicie wygladajace.

A wy w tym roku jakie macie pomysly na prezenty bozonarodzeniowe?

7 komentarzy

    • moj niestety tez 🙁

  1. Podpisuję się obydwoma rękoma (w Pani przypadku) pod prezentami regionalnymi… Chianti z kogucikiem na pewno ucieszy każdego 😉 A co do octu balsamicznego, czy nawet oliwy z oliwek, to dostępne w Polsce mają się nijak do pochodzących z Italii. A co do cen… to Lavazza Oro w Polsce powala swoją ceną 😉
    Pozdrawiam

    • probem z winem i oliwa polega na transporcie walizkowo-samolotowym. dodatkowo podobno wino traci smak na „wysokosci”. calkowicie zgadzam sie do jakosci: nie ma to jak oliwa od sasiada, wycisnieta miesiac temu 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂

  2. Szanowni Państwo!

    Jestem studentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie A.Mickiewicza na specjalności Nowe Media. Prowadzę badanie naukowe dotyczące blogów kulinarnych w Polsce. Wszystkich autorów blogów kulinarnych zachęcam do wypełnienia ankiety. Zajmie to Państwu jedynie ok. 1 – 2 minut. Wyniki zostaną zaprezentowane w pracy naukowej dotyczącej charakterystyki bloga jako nowej formy komunikacji społecznej.

    Ankieta dla autorów blogów kuliarnych: http://www.ebadania.pl/97797035d63e99d8

    Dziękuję za poświęcony czas,
    Agata Ornafa.

  3. Odrobina Toskanii. Wystarczy. Dziękuję 🙂
    Najważniejsze jest serce, z pomysłami trudniej.
    Drobiazgi cenię najbardziej, bo nie zobowiązują a cieszą.

    • Mazenko, dziekuje za spotkanie. Wlasnie szykuje post na jutro 🙂

Skomentuj Janusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *