Case Bartolino – o jeden dzień za późno
Wczoraj pojechalismy obejrzec miasteczko, a raczej frakcje w gminie Sambuca Pistoiese, ktora nazywa sie Stabbiazioni.
Znajomy powiedzial, ze mieszka tam na stale tylko 1 osoba. Kierunkowskaz z glownej drogi jest nieco przekrzywiony i zamiast w lewo pojechalismy prosto. Ale juz za 2 metry okazalo sie, ze wjechalismy w pranie!
Droga w lewo okazala sie waska i zablocona. Z gor bowiem splywa woda. A tych dniach padal obfity deszcz, wiec wyobrazam sobie jak latwo bylo dotrzec do dwoch frakcji.
Na miejscu okazalo sie, ze rezydentow jest (az) 10 😉 Pan poradzil jednak, zeby podjechac do ostatniej frakcji na drodze tj. do Case Bartolino, ktora wlasnie rano stracila ostatnia rezydentke. Pani Bianca zmarla w wieku 108 lat… Tym samym Case Bartolino mozna uwazac za opuszczone miasto.
Kiedy dojechalismy na miejsce wszyscy wyszli z domow (to osoby, ktore maja tu tzw.drugi dom, czyli ze przyjezdzaja tu na wakacje). Jeden pan krzyczal z tarasu, zeby dalej nie jechac, bo nie ma drogi. A my chcielismy po prostu gdzies przystanac lub zawrocic. Prze pierwszej grupie domu stanal mily pan, ktory okazal sie rzezbiarzem. To on wyrzezbil wedrowca na fontannie lesnej z okolicy, zwanej fontanna weglarza. Pan pokazal mi zdjecia w telefonie komorkowym:
Wracajac do frakci powiedzial, zebym poszla zobaczyc drugi rzad domow, znajdujacy sie nieco wyzej.
Kiedy zeszlam w dol zona pana rzezbiarza spytala, czy zajrzalam za domy. Powiedzialam, ze nie. W zwiazku z tym zaprowadzila mnie ponownie na gore.
Okazalo sie, ze mozna przejsc naokolo domow bez wchodzenia na prywatny teren 🙂
Kiedy zeszlysmy w dol pan rzezbiarz spytal, czy widzialam daty na budynkach. Powiedzialam, ze nie zauwazylam. W zwiazku z tym zaproponowal trzecie okrazenie do domach na gorze 🙂
Najstarsze domy znajduja sie jednak w dolne czesci. Jeden z 1849 roku , a drugi z 1789 🙂
W chlodne dni w Case Bartolino nie mieszka nikt. Osoby, ktore maja tu drugie domy mieszkaja tu przez maksimum 3 miesiace. Niedlugo zbieramy sie do domu – powiedzial pan rzezbiarz. W ciagu roku wpadamy tu czasem w weekendy, by zobaczyc czy wszystko w porzadku. Poza tym w zime gmina nie czysci drogi dojazdowej w zwiazku z czym nie mozna tutaj dojechac.
Z pewnoscia wrocimy tutaj jeszcze, gdyz chcemy przejsc sie sciezka lesna i zobaczyc fontane weglarza.
Nota: Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (DZ.U.nr 24, poz. 83) zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie tekstu i zdjęć umieszczonych na tej stronie bez wiedzy i zgody autorki. Nie zgadzam sie na kopiowanie i przywlaszczanie tekstu z mojego bloga pod czyims imieniem czy nazwiskiem.Nota:
Coz kamienie trwalsze od ludzi..
Olu czy i u Ciebie bylo gradobicie, w naszej tv pokazywane byly grudki gradu na ulicach Florencji. Mowiono o zniszczeniach w oklicy.
Rzeczywiscie we FLorencji grad pokryl ulice i wydawalo sie, jak by spad snieg. wPistoi spad mega deszcz, ulice zamienily sie w rzeki. Pioruny walily z nieba, a ja wlasnie z rodzicami stalam przed szkola i czekalam jak wyjdzie Julcia. Mimoparasoli bylismy przemoczeni do suchej nitki. Nauczyciele czekali z oddaniem dzieci. W koncu, widzac, ze sie nie zmieni, zaczeli wypuszczanie. Takze i dzieci doszczetnie sie zmoczyly.