Na urodziny musi być tort
Dzisiaj moja Mamusia konczy okragle (dwudzieste) urodziny 🙂
Niestety nie moglam poleciec do Polski i osobiscie zlozyc jej zyczen. Data urodzin nalozyla sie z rozpoczeciem szkoly przez Julcie i wyjazd nie byl mozliwy.
Swietujemy wiec na odleglosc! Na te specjalna okazje musi byc tort. Pomyslalam, ze wyprobuje przepis od Mirka, ktory ostatnio dostalam. Ciasto jadlam, pyszne i w dodatku weganskie.
Torta al cioccolato di Mirko / Czekoladowe ciasto Mirka
Skladniki:
180 gram maki pszennej
170 gram cukru trzcinowego (ja dodalam troszke mniej)
3 lyzki gorzkiego kakao
6 lyzek oleju (np. slonecznikowego czy kukurydzianego)
250 ml wody
1 lyzka sody oczyszczonej (ja dodalam 1 lyzeczke proszku do pieczenia)
szczypta soli
1 opakowanie cukru waniliowego
1 lyzka bialego octu winnego
Przygotowanie:
Wszystkie skladniki mieszamy ze soba.
Wlewamy do okraglej formy uprzednio wysmarowanej olejem lub maslem roslinnym. Pieczemy okolo 35 minut w temperaturze 180 stopni.
Kochanej Mamusi zyczymy wszystkiego co najlepsze, usmiechu na kazdy dzien, spelnienia najskrytszych marzen i wspanialej festy urodzinowej!
Wszystkiego najlepszego dla mamy i serdeczne pozdrowienia od calej naszej rodziny. Sto lat!!!
Aniu, dziekuje, przekaze Mamie 🙂
Wiwlu lat w zdrowiu! dla Twojej Mamy.
Taka podwojna festa to jest cos!
Marzenia Mamusi na pewno sie spelnia,skoro tyle dobrych zyczen do niej doszlo .I zdmuchniete swieczki,i podwojne torty.A moze nawet wiecej ?
🙂
„Dwudziestolatki,dwudziestolatki,to ja i Ty.
Zapytaj ojca,zapytaj matki,jakie sie wtedy ma sny ”
Pozdrawiam wszystkie dwudziestolatki !
😀