Telefon i zmiana koloru
Dostalam telefon od Cristiany, żebym przyjechała do Calcinai na drugą przymiarkę.
-Wróciły trzy ubrania, które będą dobrze na tobie leżeć -powiedziała.
.
.
Popołudniu stawiłam się przed siedzibą La Nave. Była jeszcze zamknięta, ale za chwilę pojawiła się Cristiana z córką w pełni gotowości do nowych przymiarek.
.
.
W bramie pojawił się również Massimo, któremu zmieniono rolę w paradzie. Teraz miał stać się Wielkim Księciem Toskanii.
.
.
Zaproponowano mi zielona suknię i podobno też podskoczyłam to wyższej rangi. W grupie szlacheckiej będzie szło tylko osiem par. Ogólnie orszak liczy 100 osób. Bardzo jestem ciekawa tej całej parady. Ostatecznie jutro będę wyglądać tak:
.
.
Zobaczymy w kwestii kręconych włosów czy uda się, żeby loki wytrzymały chociaż pół dnia.
Po mnie próbę ubrania miał Massimo. Powiedziano nam, żebyśmy jutro stawili się ubrani w stroje, gdyż będzie tyle ludzi do przebrania, że nie będzie miejsca dla innych.
.
.
.
Aż korci, żeby jutro zatrzymać się na Autogrillu na autostradzie!
Po próbach kostiumowych przeszliśmy na plac, gdzie omawiano kwestię walki. Ustawiła się grupka osób z Rione La Nave i wymyślała, jak ta walka ma wyglądać. Kto ma paść na ziemię, komu ma wypaść szabla z rąk. Przyszedł też mężczyzna, który będzie grał rolę umarłego. Jeszcze nie wiemy kiedy jest jego kolejne tej całej paradzie. Wszystko okaże się jutro.
.
.
.
.
.
.
Po wszystkich próbach przeszliśmy do jedynej lodziarni w mieście i wymieniliśmy się przemyśleniami.
.
.