Magiczne Cisternone w Livorno
Il Cisternone znajduje się między innymi w Livorno, na Placu Cisternone. Nazywany jest również Gran Conserva. To ogromny neoklasyczny zbiornik wodny wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku (1829-1842). Na prośbę Wielkiego Księcia Toskanii Leopolda II zaprojektowł go architekt z Florencji Pasquale Poccianti w celu zaopatrzenia miasta w wodę. Na zewnątrz budynek przypomina rzymski Panteon.
.
.
Poniżej zdjęcie przekroju budynku, które znajduje się wewnątrz, tuz przed drzwiami wyjściowymi.
.
.
Zbiornik wodny działa po dziś dzień. Woda pochodzi ze źródła w Colognole, frakcji w gminie Collesalvetti (prowincja Livorno).
Jako ciekawostkę wyczytaną z Wikipedii podam, że w 1833 roku ukończona budowę kopuły, co pozwoliło na zorganizowanie w czerwcu tego roku uroczystości zaślubin Wielkiego Księcia Leopolda II z księżniczną Marią Antonią. Budynek całkowicie oddano do użytku dipiero w 1842 roku.
.
.
Raz na jakiś czas Il Cisternone zostaje otwarty dla publiczności i można go zwiedzić w środku. Zdarza się to bardzo rzadko i jest to nielada gratka nie tylko dla mieszkańców, ale i wszystkich zainteresowanych ciekawostkami. Wczoraj w ramach Dni Morza można było zwiedzić zbiornik, po uprzednim zapisaniu się w internecie. Wizyty w małych grupach z przewodnikiem odbywały się mniej więcej przez cały dzień, co dwadzieścia minut.
Najpierw przewodnik opowiedział o historii, przeprowadził nas przez dwie sale, gdzie na ścianach wisiały panele informacyjne.
.
.
.
Później pozwolono nam wejść do samego zbiornika. Z tym, że wizyta była bardzo krótka. Z przodu opowiadająca przewodniczka, a z tyłu pani mówiąca, żeby przesuwać się do przodu. Zdjęcia zostały więc zrobione w wielkim pośpiechu.
.
.
.
.
.
.
We wnętrzu nie jest zimno, nie czuć również wilgoci. Niemniej na kolumnach zauważymy zieloną warstwę „zgnilizny”.
.
Zbiornik może pomieścić 8000 metrów sześciennych wody. Do tego należy dodać dodatkowe 3000 metrów sześciennych wody ze zbiornika Setti z 1970 roku.
.
.
.
Zobaczenie wnętrza Il Cisternone było czymś niesamowitym. Co innego jak ogląda się zdjęcia w internecie i czyta o tym, a co innego jak widzi się to na własne oczy. Szkoda, że wizyta trwała tylko 20 minut i że trzeba było szybko iść do drzwi wyjściowych, bo jużkolejna grupa czekała na wejście. Wiem, że niektóre wizyty obejmują szersze poznanie tego miejsca. Podobno zakłada się kaski budowlane i przechodzi do innych sal. Muszę śledzić internet i mam nadzieję, że wcześniej czy później poznam bardziej Il Cisternone.
.
.
.
PS. A przy Fortecy w Livorno postawili taki oto napis.
.
.