Spacer nad toskańskim morzem w lutym
Wczoraj nie tylko my mieliśmy pomysł pojechania nad morze. Staliśmy sporo w korku, by dojechać do Marina di Pisa. W centrum był również targ i to pewnie przyciągnęło więcej ludzi. W końcu udało nam się zaparkować już na samym wyjeździe z miasta i ruszyliśmy w stronę centrum.
.
.
Pięknie jest nad morzem również w lutym. Dwie osoby moczyły już nogi. Ja miałam ochotę, ale nie chciało mi się jakoś zdejmować butów, skarpet, potem suszyć się…
.
.
W Marina di Pisa nie ma muszelek, za to jest mnóstwo kamieni.
.
.
Ogromne kamienie zostały tak ustawione, by stworzyć swego rodzaju molo. Na samym końcu pod nimi stali panowie i łowili…
.
.
Uwielbiam powietrze morskie. Dodaje mi siły. Morze było spokojne i nie zabierało rysunków stworzonych patykiem.
.
.
.
.
Na placu postanowiono nową „instalację”, srebrną łódź autorstwa Tannaz Lahiji.
.
.
.
.
Wycieczkę zakończyliśmy w barze na aromatycznej kawie.
.
.