Robimy świeży makaron
Przedwczoraj odebrałam maszynkę do robienia świeżego makaronu. Od dawna o niej marzyłam.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/IMG_20210126_122814-1024x768.jpg)
Taką prawdziwą profesjonalną widziałam na targach Sana w Bolonii. Stałam i patrzyłam na to cudo. Kosztowało 6000 euro.
Moje cudo jest trochę mniej profesjonalne. Ale co tam! Od czegoś trzeba zacząć. Nabytek przyjechał do domu na rowerze.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/IMG_20210126_123029-768x1024.jpg)
Wczoraj wraz Blanką rozpoczęłyśmy małą produkcję makaronu.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/IMG_20210127_145849-1024x741.jpg)
Zacznę od tego, że w hurtowni dla piekarzy i cukierników kupiłam mąkę typu 00 do makaronu.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/maka_do_makaronu_moja_toskania-686x1024.jpg)
Pierwsze ciasto wykonałyśmy z mąki i jajek. Rozpoczęłyśmy od formy maccheroni.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/rigatoni_z_przodu_moja_toskania.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/maccheroni_z_gory.jpg)
Potem przeszłyśmy do rigatoni.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/rigatoni_na_desce_moja_toskania.jpg)
Z 400 g wyszło sporo makaronu. Następnie spróbowałyśmy zrobić fusilli z semoli i wody. Nie zauważyłam żadnej różnicy w przeciskaniu makaronu.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/fusilli_swieze_moja_toskania.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/01/fusilli_swieze_na_desce_moja_toskania.jpg)
Rigatoni spadając na stół zgniatały się i czasem zamykała się dziura w środku. Natomiast fusilli dziury nie mają, więc nie ma problemu z niekształceniem.
Z rigatoni zrobiłam przepis z dodatkiem pora i śmietany. Przepis jutro na blogu.