Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on kwi 9, 2020 in Moja Toskania | 0 comments

Coś nie tak z dystrybucją maseczek

Coś nie tak z dystrybucją maseczek

W zeszły weekend pierwsi burmistrzowie niektórych włoskich miast ogłosili, że kto wychodzi z domu musi obowiązkowo założyć maseczkę ochronną. Ewentualnie szlik czy apaszkę. Coś co zakryje nos i usta. Już od wielu dni maseczki roznoszone są po domach przez wolontariuszy. W dzienniku toskańskim przedstawiono mieszkańca małego miasta, który za ostatnią wypłatę kupił 1000 maseczek i dzięki wolontariuszom mógł je podarować ludziom. Piękny i wzruszający gest.

Foto Pixabay

W poniedziałek również burmistrz Pistoi wraz z pozostałymi burmistrzami we Włoszech dołączył do obostrzeń. Z tym, że zadecydował coś nierozsądnego. Opublikował listę adresów pod które należy się udać i odebrać osobiście maseczki! Wyobrażacie sobie kolejki w tych miejscach po to, by je odebrać.

Na szczęście już we wtorek, prawdopobnie czytając wypowiedzi ludzi, a może i gazety, zmienił zdanie.

Tak jak w całych Włoszech tak i w Pistoi sprawą zajęli się wolontariusze. A w przypadku mojej okolicy ochrona cywilna.

Przyjechali w środę i włożyli koperty do skrzynek pocztowych.

W każdej kopercie po 2 maseczki jednorazowe.

To kropla w morzu, ale zawsze coś.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *