Na toskańskich wzgórzach
Trzy dni temu wraz z serdeczną znajomą Marią zrobiłyśmy sobie wycieczkę po wzgórzach toskańskich. Wstąpiłyśmy do znajomych miejsc.
Wiosną jest tak pięknie, że aż serce się raduje. A aparat fotograficzny oraz smartphone pstrykają na zmianę zdjęcia.
Z jednej strony pomarańcze jeszcze na drzewach, a z drugiej już kwitną na nowo. Zapach od nich nieziemski. Chciałoby się stać i wąchać do upojenia.
Nie wspominając o kwiatach. Wiosna to chyba najwspanialsza pora roku!
Zwiedziłyśmy kościółek w Petrognano.
Zaskoczyło nas piękne wnętrze, dobrze utrzymane.
Oprócz nas był również pielgrzym z laską w ręku. Mężczyzna w średnim wieku, który na pierwszy rzut oka bardzo przypominał Boba Dylana. Wdał się z nami w rozmowę i bardzo chętnie by ją kontynuował, ale my miałyśmy jeszcze plany zwiedzania okolic i musiałyśmy iść dalej.
Petrognano to bardzo mała osada. Jest bar, ale trudno wyczuć jakie ma godziny otwarcia. Prawdopodobnie kawy można napić się popołudniami…
Przy samej drodze jest fontanna, a obok miejsce, gdzie kiedyś panie robiły pranie.
A wokoło wspaniałe widoki.
Wraz z Marią spędziłyśmy wspaniały dzień. Jechałyśmy krętymi uliczkami i podziwiałyśmy naturę. Kochamy Toskanię!