Arcigliano: urodziny na placu
Enea mieszka w bardzo malym wloskim miasteczku. Wszyscy sa jak jedna wielka rodzina.
Dzieci biegaja po placu, sasiadki „wisza” w oknach i omawiaja biezace sprawy.
Starsi panowie siedza na laweczkach.
Enea zorganizowal urodziny w swoim miescie. Na placu zawisl ogromny napis informacyjny, ze od godziny 16.00 beda gry i zabawy, caccia al tesoro, tj.poszukiwanie skarbu. Mieszkancy miasteczka wlaczyli sie w organizacje festy. A potem wszyscy byli zaproszeni 🙂
Tata Enei rozstawil stoly na placu i zaparzyl kawe dla rodzicow. Bez kawy we Wloszech to stracony dzien 😉
Dzieci lataly po wszystkich katach, co jakis czas przebiegaly przez plac. Potem siadaly spokojnie i sluchaly mamy Enei. Wyjasniala dalszy ciag zabaw.
Mamy siedzialy w cieniu i czuly sie zrelaksowane. W takich miasteczkach zycie plynie wolniej. Saczyly kawe i rozmawialy 🙂
Potem przyszedl czas na slalomy pomiedzy krzeslami ustawionymi na placu. Dzieci byly podzielone na cztery grupy. Kazda miala umoczyc gabke w plastikowej wannie, przebiec slalom i wyciasnac wode z gabki do butelki.
Grupa, ktora wleje najwiecej wody do butelki wygrywa.
Wygrala grupa czerwona, ktorej trzymalam butelke.
Przyszedl moment na tort. A tu taka niespodzianka!
Enea mial bardzo oryginalny tort urodzinowy: pudelka z lodami ulozone jedno na drugim. A na samej gorze swieczka 😀
Potem kazde z dzieci prosilo o ulubione smaki lodow, posypke oraz polewe, jaka lubi.
Wszyscy dobrze sie bawili. Mieszkancy tez przyszli na tort.
Nagle zrobilo sie pozno i trzeba bylo sie zegnac. Z tym, ze nikomu nie chcialo sie isc…