Misja Mojej Toskanii – poszukiwania Giorgia Sarteschi
Jakis czas temu skontaktowal sie ze mna znajomy z Pistoi. Opowiedzial historie swojego wuja. Byla II Wojna Swiatowa. Mial chyba 26 lat. Byl na poczatku swojej kariery. Zostal architektem. Los byl dla niego okrutny. Zostal zlapany przez Niemcow i wywieziony. A potem slad za nim zaginal. Po latach rodzina rozpoczela poszukiwania. Okazalo sie, ze Giorgio Sarteschi trafil do obozu koncentracyjnego w Polsce. Tam zostal zabity. Dzieki jednemu dokumentowi znalezionemu w internecie (osobiste poszukiwania jakiegos Wlocha) rodzina odkryla, ze Giorgio pochowany jest na cmentarzu wloskim w Warszawie.
Zwrocili sie do mnie z prosba o jakiekolwiek informacje dotyczace cmentarza. Skontaktowalam sie z Ambasada Wloska w Warszawie i dostalam informacje potwierdzajaca, ze Giorgio Sarteschi jest pochowany w Warszawie i ze jest to pojedyncza mogila.
W poszukiwaniach na miejscu pomogla mi Mazenka, ktora sledzi moj blog od samego poczatku czyli od szesciu lat. Kilka dni temu pojechalysmy na wloski cmentarz.
![Mazena fotografujaca cmentarz](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2016/08/mazena_fotografujaca_cmentarz_wloski_moja_toskania.jpg)
Mazena fotografujaca cmentarz
Mieszka przy nim pan, ktory pomogl nam w odnalezieniu grobu. Wzial ksiege z rejestrem nazwisk poleglych i odszukal Giorgia Sarteschi. Byl to dla nas bardzo emocjonujacy moment.
Potem zaprowadzil nas do czesci cmentarza, w ktorym pochowani sa polegli podczas II Wojny Swiatowej. Po kilku minutach odnalezlismy mogile nr.191. Ponizej zdjecia:
Nie musze objasniac jaka to byla wzruszajaca chwila. Przy mogile zostawilysmy biala roze. W jakis sposob chcialam pozostawic slad-symbol od rodziny, ktora szuka swojego wujka. Pan opiekujacy sie cmentarzem obiecal, ze przywiesi roze w jakim widocznym miejscu, blisko nazwiska poleglego.
Teraz rodzina Sarteschi jest pewna, ze ich wuj spoczywa w Warszawie. W miescie, w kraju, ktorego w ogole nie znal, a do ktorego przywiodl los i tu zakonczyl jego zywot. Nastepnym krokiem bedzie podroz rodziny Sarteschi i odwiedziny grobu wuja. Moja misja zostala wykonana.
To bardzo piękne .Odszukanie miejsca gdzie kończy się droga tego człowieka na dalekiej obczyźnie.
Mój ojciec a Pani dziadek /1 sierpnia/ 72 lata temu
związał swoje losy z walką o wyzwolenie Warszawy.Był żołnierzem AK./Biogramy Powstańcze Zygmunt Król ps.Waza/
Przeszedł cały szlak bojowy od Woli ,Stawki,Stare Miasto kanałami do Śródmieścia.Był ciężko ranny.Niewola na wyspie Sylt.Po wyzwoleniu z niewoli powrócił do kraju.
Odznaczony Krzyżem Powstańczym. P.L.
To smutne..Ale dla rodziny potrzebne. Dzis gdy opadly emocje na pewno usatysfakcjonuje ich Twoja misja.
Wojna dzieli ludzi….
🙁