Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on maj 18, 2016 in Moja Toskania, Moje spotkania | 3 comments

Gotowanie w Villa Costa w Marli

Gotowanie w Villa Costa w Marli

We wtorek w Villa Costa w Marli przeprowadzilam kurs gotowania.

Do wspanialej wakacyjnej rezydencji przyjechala Magdalena Knitter (coaching- dyplomowany trener i life coach, członek Polskiego Towarzystwa Psychologicznego) z grupa pan.

Nasze warsztaty kulinarne rozpoczely sie tuz po sniadaniu. Tak, by z pracami (pieczeniem, gotowaniem itd.) mozna bylo zdazyc do obiadu.

Czerwone fartuszki przyozdobily nas i od razu nastroily do zrobienia grupowego zdjecia 🙂

grupa_gotujaca_moja_toskania

Nastepnie ruszylysmy do prac w kuchni.

Rozpoczelysmy od obierania bobu (okolo 7,5 kg), krojenia pomidorow i cebuli 🙂

krojenie_cebuli_moja_toskania

podawanie_pomidorow_moja_toskania

Do naszych potraw potrzebowalysmy ziol. Wyskoczylysmy wiec na dwor i u Marii znalazlysmy rozlozysty rozmaryn oraz ogromne liscie szalwi.

obrywanie_rozmarynu_moja_toskania

urywanie_szalwi_moja_toskania

Wspomnialam o przepisie na smazone liscie szalwi i panie zapytaly, czy mozemy ten przepis wykonac. Tak wiec na przystawke mialysmy dodatkowe, toskanskie danie.

smazona szalwia

Smazona szalwia

Bob dusilysmy na dwoch patelniach, a zapach unosil sie na cala okolice.

dwie_patelnie_duszonego_bobu_moja_toskania

Powoli zaczynalysmy byc glodne. Ale pracy w kuchni bylo wiele.

przy_kuchence_moja_toskania

Po przystawce zabralysmy sie za przygotowanie ciasta rozmarynowego z kawalkami gorzkiej czekolady. Jedne pani mieszaly suche skladniki, a pozostale mokre.

miksowanie_ciasta_moja_toskania

Krojenie czekolady

Krojenie czekolady

Wlozylysmy ciasto do pieca i zapach w kuchni zmienil sie na rozmarynowy. Glod doskwieral juz coraz bardziej 😉

Teraz przyszla kolej na makaron w dwoch odslonach.

walkowanie_makaronu_kokardek_moja_toskania

wykrajanie_pomaranczowych_kokardek_moja_toskania

zagniatanie_orecchiette_moja_toskania

Makaronu wyszlo jak dla pulku wojska. Czesc ugotowalysmy, a czesc przesuszymy i bedzie na nastepne dni 😉

ulepiony_makaron_moja_Toskania

makaron_ulepiony_moja_toskania

Otworzylysmy piekarnik i wlozylysmy kolejne formy z ciastem.

Na sam widok leciala slinka.

ciasto_rozmarynowo_czekoladowe_z_pieca_moja_toskania

Tak sie nam wspaniale zlozylo, ze pogoda dopisala i moglysmy nakryc do stolu w ogrodzie.

obiad_w_villa_costa_marlia_lukka_moja_toskania

Maria, wlascicielka willi Costa oderwala sie na chwile od swoich obowiazkow i zjadla z nami obiad.

maria_bandoni_przy_stole_moja_toskania

Biesiadowanie rozpoczelysmy od smazonej szalwi.

jedzenie_smazonej_szalwi_moja_toskania

A potem przeszlysmy do crostoni z duszonym bobem oraz makaronow.

makaron_kokardki_z_maslem_i_szalwia_moja_toskania

orecchiette_z_pesto_moja_toskania

maria_bandoni_probuje_makaronu_orecchiette_moja_toskania

Ciasto zostalo zjedzone troszke wczesniej, przed samym rozpoczeciem obiadu. A nastepnie, na sam koniec, ponownie pokrojone 🙂

wino_i_ciasto_moja_toskania

Po obiedzie niektorzy udali sie na lezaczki, a niektorzy zaglebili sie w lekture Zielonej Toskanii, Smakow Toskanii, Domowej kuchni wloskiej czy Miast widm w Toskanii 🙂

Ja juz nie moge doczekac sie kolejnego kursu gotowania z paniami z Polski.

Aleksandra Seghi i Magda Knitter

Magda Knitter i Aleksandra Seghi

Dla zainteresowanych pani Magda Knitter otworzyla juz zapisy na warsztaty – edycje jesienna. O szczegolach pisalam jakis czas temu. Kliknijcie tutaj.

3 komentarze

  1. Ciasto rozmarynowe po prostu rozpływało się w ustach i błyskawicznie znikło 😉 zresztą wszystkie dania były pyszne i dla mnie nowe. Z przyjemnością odtworzę je w domu 🙂

    • Cudownie! Ja tez to ciasto bardzo lubie! Pozdrawiam 😀

Skomentuj m,slabinska@o2.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *