Uczymy sie czystości czyli o nowym prawie
Od 2 lutego b.r. we Wloszech wchodzi nowe prawo dotyczace czystosci. Wreszcie beba karali tych, ktorzy na ulicy czy na chodniku wyrzucaja: niedopalki papierosow, chusteczki higieniczne, rachunki czy gumy do zucia. A takich osob jest bardzo, ale to bardo duzo!
Nie wspomne o tych, ktorzy jada autem, otwieraja okno i te wyrzucaja co popadnie (na autostradzie nawet plastikowe butelki).
We Wloszech bowiem panuje takie myslenie: moge smiecic, bo po mnie sprzatna. Niejednokrotnie spotykalam sie z takim stwierdzeniem. Kiedys namietnie zwracalam ludziom uwage, uzywajac takiego stwierdzenia:
-Prosze pania/pana, upadlo cos pani/panu z reki.
I co slyszalam:
1.ze to nie jej/jemy wypadlo
2. lub ze to nic nie szkodzi, bo przeciez i tak posprzataja (ludzie maja na mysli male auta ze szczotkami, ktore sprzataja miasto).
W koncu panstwo popiera green economy (artykul wziety ze strony, prosze kliknac tutaj).
Za smiecenie groza mandaty w wysokosci od 30 do 300 euro.
Na koniec dodam informacje (z artykulu, o ktorym powyzej), ze we Wloszech na 1 metrze kwadratowym drogi mozemy srednio znalezc 20 przyklejonych gum do zucia. Bleee!!!!