Piazzale Michelangelo wieczorową porą
Wczoraj wieczorem bylismy we Florencji i az sie prosilo, zeby zajrzec na Piazzale Michelangelo.
Jak na okres wakacyjny, to bylo malo osob. Troszke chyba wladze nie wykorzystuja tego miejsca do promocji miasta.
Podam przyklad: przy rzezbie Davida ustawiono mini-mini kino letnie. Dlaczego nie zrobic duzego, fajnego kina na otwartym powietrzu i puscic jakis film, ktory przyciagnalby tlumy turystow i mieszkancow miasta?
Na pol-ciemnym placu stoja prowizoryczni sprzedawcy i oferuja szale, latarki, flagi, swiecace gadzety, „markowe” torebki.
Mozna napic sie w budeczce, przysiasc na laweczce. Nikt na nich nie siedzi.
Oblegany jest naroznik placu, gdzie wychodza najlepsze zdjecia. Kilku fotografow robi profesjonalne zdjecia. Niektorzy maja sprzet z ogromnym obiektywem. Wpatruja sie, wpatruja i cykaja.
Moim aparacikiem, ktory nosze zawsze w torbie, zdjecia wychodza niskiej jakosci. No coz, ale moment trzeba zatrzymac w obiektywie. Lepsze to niz nic 😉
Ależ chciałabym tam się znów znaleźć…
😉
Ja bylam dwukrotnie na tym Placu i chwile tam spędzone zapisaly się na zawsze w mojej pamięci.
Nastepnym razem może uda mi się zobaczyć panoramę Florencji noca,Twoja relacja do tego zacheca …