Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lut 18, 2014 in Moja Toskania | 6 comments

Przypadkiem w Empoli

Przypadkiem w Empoli

W Empoli znalezlismy sie calkiem przypadkiem. Z Vitolini znalezlismy skrot do Carmignano, gorzysta, pelna skretow droga. W pewnym momencie przy drodze napotkalismy na tablice informacyjna, ze droga S10 do Pietra cos tam jest zamknieta. Pietra cos tam na mapie nie bylo wiec uznalismy, ze to nie o nasza droge chodzi. W koncu napisaliby na  tablicy, ze chodzi o droge do Carmignano a nie Pietra…

Dojechalismy do drogi, ktora schodzila bardzo w dol. Byla zabarykadowana tylko z jednej strony, a druga czesc byla otwarta. Po chwili zastanowienia przejechalismy przez otwarta czesc i ruszylismy do przodu. Po zjechaniu w dol i skrecie w prawo okazalo sie, ze drogi  juz nie ma. Widocznie to przez deszcze podmylo ziemie i droga sie urwala… Takim to sposobem musielismy wracac pod ostra gore i to na wstecznym biegu, bo na waskiej drodze nie dalo sie zawrocic. Wszedzie urwiska.

W lesie na skrzyzowaniu skrecilismy w lewo w strone Limite sull’Arno i takim to sposobem dojechalismy do Empoli.

Budynek przy moscie w Empoli. Zobaczcie jakie schodki prowadza do wiezy :) Ja chyba bym sie bala tam wejsc

Budynek przy moscie w Empoli. Zobaczcie jakie schodki prowadza do wiezy 🙂 Ja chyba bym sie bala tam wejsc

Nasze kilno o 17.40 juz dawno przepadlo, wiec postanowilismy przejsc sie po centrum i zobaczyc, co graja tutaj w kinie. Niestety seans dla dzieci byl o 15 z hakiem. Zaproponowalam wiec bar i kawe. Ale wiecie co? W centrum Empoli barow praktycznie nie ma! Niesamowite, bo w Pistoi co dwa kroki mozna napic sie kawy, a w Empoli schodzilismy sie naokolo i w koncu przy samym parkingu, w droge powrotna znalazl sie jeden, duzy lokal. Zreszta pelen, widocznie wszyscy mieszkancy tu przychodza.

kawa_espresso_empoli_moja_toskania

Po barze Julcia zapragnela loda…

lody_empoli_moja_toskania

Tuz prz lodziarni byla pizza na wynos, pizza na kawalki do natychmiastowego zjedzenia. Pomyslalam,ze skoro robimy tour po miejskich lokalach, to musimy wejsc rowniez na pizze.

pizze_empoli_moja_toskania

Milutkie byly male schiacciaty, takie „na jeden” no, moze „dwa zeby”.

focacce_empoli_moja_toskania

I to glownie na nie sie skusilismy. Dla Julci natomiast jej ukochana Margherita.

Oto krotki filmik z pizzerii:

6 komentarzy

  1. Moja corka uwielbia wloska pizze,pamietam, ze na Elbie jedlismy jak do tej pory najlepsza wloska pizze i to w bardzo niepozornym barze:)
    Milego dnia:)

    • Takie bary sa najlepsze 😀

  2. Niesamowita ta Twoja codziennosc..

    • 😉

  3. Tez bym chciala tak zabladzic!!! I razem z Julcia zamowic Margherite, a z Toba – ukochana schiacciate…

    • 😉

Skomentuj Aleksandra Seghi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *