Pistoia Blues
Od kilku dni jestem juz w Pistoi. Tak sie zlozylo, ze w tym roku festiwal bluesowy przypadl na pierwszy tydzien lipca. Dziwne, bo zawsze byl to drugi tydzien. W tym roku koncerty zaczely sie juz w srode, a nie w piatek. Jednym slowem troche zmian. Ale ogolnie widze pogorszenie tego wydarzenia.
Z duzych gwaizd wystapi Ben Harper, a w niedziele zagraja Robert Ford, Lucky Peterson i Robert Cray Band. Pozostale nazwiska nieznane.
Targ rekodzielniczy, ktory towarzyszy festiwalowi stracil jakosc. Wszystkie stoiska takie same, nie ma w czym ciekawym wybierac.
Za to pogoda dopisuje (zreszta podczas festiwalu zawsze jest upalnie). Powietrze stoi, a ja przypominam sobie lata kiedy i ja mialam stoisko na Pistoi Blues…