Premiera wakacyjnej La Rivisty i goscinnie Zielona Toskania
W miniona srode odbyla sie premiera najnowszego numeru magazynu La Rivista.
Spotkanie mialo miejsce w pieknym warszawskim domu, siedzibie firmy zajmujacej sie szkoleniem w zakresie ogrodow, architektury wnetrz itp. Glowna bohaterka byla wlascicielka fimry pani Elzbieta Wichrowska, ktora jest prawnikiem i architektem. O ogrodach wie chyba wszystko i opowiada o nich wspaniale!
Na spotkanie przybylo bardzo duzo osob. Tak duzo, ze wszyscy nie zmiescili sie w jednym pomieszczeniu. Trzeba bylo dostawiac krzesla, a niektorzy usiedli po prostu na podlodze (jak za czasow uniwersyteckich).
Atmosfera byla fantastyczna. Po sali krazyly koszyczki z moimi wypiekami. Tym razem przygotowalam supelki z suszonymi pomidorami i zielonymi oliwkami oraz pierscionki z cebulka 🙂
Ach, jak wspaniale bylo sluchac o wloskich ogrodach. Wiekoszosc wybranych do opowiesci pochodzila z Toskanii, czym pani Elzbieta zainteresowala jeszcze bardziej.
Wsrod publicznosci znalazla sie rowniez Malgosia, ktora jeszcze tak niedawno byla we Florencji i chodzilysmy po tajemniczych miejscach. Kliknijcie tutaj.
PPo oficjalnym spotkaniu wyszlismy na taras, gdyz bylo bardzo goraco. Do przekasek popijano wloskim winem 🙂
Od Doroty, stalej czytelniczki zarowno La Rivisty jak i naszych blogow oraz ksiazek, dostalysmy (ja, Julia i Marta) gazetke o zdrowiu.
Pod koniec spotkania Ci, co sie ostali, zrobili sobie pamiatkowe zdjecie 🙂
Pozostale zdjecia ze spotkania mozecie obejrzec na Facebooku, na profilu Zielonej Toskanii.
Zapraszam rowniez na strone magazynu La Rivista oraz do przeczytania nowego numeru (ktory od 1 lipca jest dostepny takze w Empiku!)
Nareszcie mozna bedzie latwiej kupic ten swietny magazyn.
Kazdy numer wydaje mi sie ciekawszy,ale ostatnio wrocilam do numeru „rzymskiego”.Chcialam jeszcze raz przeczytac Twoj wywiad z Lucca Spaghetti.Obejrzalam drugi raz film
„Jedz,modl sie i kochaj”,w ktorym jest postac Lucci,grana przez aktora o innych warunkach fizycznych,niz pierwowzor.
Ten prawdziwy podoba mi sie bardziej 🙂
😉
Spotkanie pewnie bylo sympatyczne, widze, ze znowu napracowalas sie przygptowujac te supelki .
Nie mogglam dojechac, a szkoda niestety rodzinne sprawy.
Nastepnym razem! Do zobaczenia 😉