Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lut 2, 2013 in Moja Toskania | 6 comments

Sklep ze starociami

Sklep ze starociami

Ktoregos dnia idac do pizzerii zauwazylam sklep ze starociami. Znajduje sie on poza moim zasiegiem. Prawie nigdy tedy nie przechodza. Przejezdzam w kierunku pizzerii. Ale tym razem zaparkowalismy wczesniej i dzieki temu moglam wstapic do „tajemniczego sklepu”.

sklep_z_uzywanymi_rzeczami_pistoia

Prawde mowiac jeszcze nigdy nie bylam w takim sklepie. Ku mojemu zdziwieniu kryl on wiele ciekawostek. Przede wszystkim ksiazki. Pelne polki!

Zauwazylam stos ksiazek kulinarnych, kazda z nich na inny temat: przekaski, sery, owoce, itd.

Spytalam pani ile kosztuje kazda z ksiazek, a pani na to:

– Wszystkie 4 euro!

Jak to!! Czy to mozliwe! A jednak tak. Oczywiscie ksiazki dostaly sie w moje rece 🙂

Julcia zrobila mi zdjecie (na cele bloga), ale nie byla z tego zadowolona, gdyz przeszkodzilam jej w ogladaniu filmu…. Stad zdjecie wyszlo niewyraznie…

ksiazki_aleksandra_seghi

6 komentarzy

  1. No to super,napewno wynajdziesz stare recepty /te sa najlepsze/ i podzielisz sie z nami.Ja zebralam sporo przepisòw ,,babuni,, tu w Hiszpanii i jak tylko czas mi pozwoli zaczne pitrasic i publikowac.To po prostu skarb dla tych co lubia kuchnie.Pozdrawiam serdecznie i milej lektury!

    • Czekam z niecierpliwoscia na Twoj blog hiszpanski!!

  2. Slyszalam,ze teraz jest wrecz moda na sieganie do starych przepisow.U Was takim przykladem jest wydanie „Ksiazki kucharskiej na czas wojny”,ktora byla w ub.roku bestsellerem.

  3. Antykwariaty, mam wrazenie, ze coraz ich mniej. Watro chodzic piechota, bo mozna wejsc do takiego magicznego sklepiku. Duzo inspiracji „nabylas”, faktycznie za symboliczna kwote. Milego czytania!

    • polubilam te sklepy ze starociami i z pewnoscia tam wroce.mam drugi na oku, tez trzeba piechotka.pozdrawiam 🙂

  4. no to się nieźle obłowiłaś! 😉

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *