Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on gru 4, 2012 in Moje spotkania | 4 comments

Swiatecznie we Florencji

Swiatecznie we Florencji

Tak jak juz pisalam kilka dni temu, do Florencji wybralam sie wlasnie wtedy kiedy we Wloszech zaplanowano strajk pociagow oraz personelu. Takze podroz byla dluga i namietna. Kasy biletowe nieczynne.

Tak wiec bilet kupowalo sie w „biletomatach”. Dobrze, ze sa w kilku jezykach, bo widzialam ze turysci byli lekko przerazeni.

Dzien byl deszczowy i zdjecia wychodzily czarne.

Pierwsze kroki postawilam w barze na cappuccino, a nastepnie na targu San Lorenzo. W hali spozywczej jak zawsze gwar i sklepikarze, ktorzy „walcza” o kazdego klienta. Przeszlam sie dwa razy i wybralam stoisko, ktore najbardziej mi sie podobalo. Zakupilam troche spozywczych prezentow dla polskich znajomych.

Nastepnie ruszylam w srone Bazyliki oraz via Calzaiuoli.

Witryny swiecily i blyszczaly swiatecznie. Zachecaly do kupowania.

Cukiernie wystawily w witrynach same pysznosci z bakaliami.

Powrotna droga byla dluga, gdyz pociag, ktorym mialam wracac zostal odwolany. Wszyscy w nim siedzacy biegli na inny peron, by zdazyc na inny pociag do Pistoi. TEn z kolei zatrzymywal sie na wszystkich przystankach… Potem w Pistoi autobusy tez mialy jakis paraliz. Dodajmy do tego deszcz… Obladowana siatami wrocilam do domu poznym popoludniem. Weszlam do domu i od razu wyszlam, by ruszyc do przedszkola po Julcie.

4 komentarze

  1. „Obladowana siatami wrocilam do domu” -, czyli zupełnie jak typowa polska gospodyni domowa, tyle że w ładniejszej scenerii! 🙂

    • 🙂 pozdrawiam 🙂

  2. Osobiscie zakupow w hali nie polecam ze wzgledu na ceny. Ni jednokrotnie sie przekonalam,ze produkty wybitnie prezentowe byly tansze nawet w komercyjnych kawiarenkach czy sklepikach w najbardziej obleganych przez turystow miejscach – dziwne zjawisko:)
    Oj przydalby mi sie maly „italian shoping” bo niestety juz pochlonelam caly wakacyjny(pazdziernikowy zeby nie bylo),ciasteczkowy zapas 🙁
    Zazdroszcze wyprawy,ale nie czasu podrozy.

  3. Lubie te uliczkę na której zrobiłaś sobie zdjęcie. Tam jest taki ekskluzywny papierniczy sklepik i wiele innych …

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *