Ania tym razem w Vinci
Ania, Slawek i Oliwka zakochali sie w Toskanii. Co kilka miesiecy wracaja tu i odkrywaja nowe miejsca.
Tym razem umowilismy sie w Vinci. Znajomy z okolic polecil nam restauracje, w ktorej mozemy zjesc przepyszny obiad. I rzeczywiscie mial racje. Danie o nazwie: „Ostatnia wieczerza” smakowalo wszystkim (grilowane warzywa z warzywnym torcikiem polanym sosem beszamelowym) .
Rownie wspaniale byly penne z serem ricotta, rukola i pomidorami.
Po obiedzie dotarlismy do Muzeum Leonarda, przeszlismy glownymi uliczkami miasta.
Temperatura przekraczala 40 stopni, wiec postanowilismy zejsc w dol i posiedziec w lodziarni. Kupilismy lody oraz kilka granit.
Na Anie, Oliwke i Slawka bedziemy musieli poczekac do pazdziernika. Na jesieni wybieraja sie ponownie do wymarzonej Toskanii.