Fajnie bo slonecznie
Najwyzsze szczyty gor Pistoi sa mocno zasniezone. Na pewno ciesza sie z tego narciarze.
Zasniezone gory w oddali. Widok z Pistoi
Milo przygrzewa sloneczko, wiec wybralysmy sie do parku. Jeden pan mowil do pani, ze jak jutro bedzie brzydka pogoda to znaczy, ze przez nastepne dni bedzie pieknie. To chyba jakies miejscowe przewidywania? W internecie znalazlam tylko takie przyslowie:
„A San Mattia (24 febbraio) la neve per la via.”
„Na Swietego Macieja (24 luty) snieg na ulicy.”
Ale mowa tu o 24 lutym, a nie 2 lutym.
W parku oprocz nas byl jeszcze jeden pan z dzieckiem i przemila dziewczyna tez z dzieckiem. Okazala sie Angielka, ktora 18 lat temu wyszla za maz za Wlocha. Przez te wszystkie lata mieszkali w Anglii, a teraz postanowili wrocic do Wloch. Sa tu dopiero od miesiaca, a juz widza ze sytuacja nie jest za wesola. Z praca lepiej w Angii – powiedziala dziewczyna. Czeka ich przyzwyczajenie do nowej sytuacji, innego niz angielskiego srodowiska. „Ale wrocisz tu jeszcze do parku, prawda?” – spytala na koniec Catherine (bo tak jej na imie) z nadzieja, ze bedzie mogla jeszcze pogadac z kims kogo juz „zna”.