Kap kap
Z nieba kapie, ale jest cieplo-duszno. Powrocilam do Toskanii.
Po Otwartych Ogrodach w Podkowie Lesnej stracilam glos i zamiast kurowac sie, to ja nieprzestawalam mowic. Wynik taki, ze w piatek moje oslabienie siegnelo zenitu. Zmierzylam goraczke: 39 stopni! W sobote spadla do 36.
Wciaz pozostaje bez glosu.Dobrze, ze tutaj mowie mniej (zagaduje mnie tesciowa, heeeeeee).
Po domu chodze na boso, bo tak cieplo. Przede mna walizy do rozladowania…
Milego dnia wszystkim zycze!