Dzien dobry, witam bardzo serdecznie :-)Jestem tu po raz pierwszy. W ogole po raz pierwszy w zyciu pisze w blogu. Wlasnie skonczylam czytac pierwsza edycje „Slodkich pieczonych kasztanow”, doslownie wczoraj w aucie czekajac na syna pod szkola. Przy ostatniej stronie poplakalam sie; miejsce gdzie piszesz skad bierzesz energie do calej swojej pracy – to bylo dla mnie wzruszajace, gdyz od ponad dwudziestu lat mieszkam w pieknym lecz bardzo chlodnym i czesciej zachmurzonym niz slonecznym Hamburgu, a Ty jak piszesz dotankowujesz swoja energie z toskanskiego slonca! Doskonale to rozumiem i wierze, ze tak jest. Zazdroszcze Ci i marze o tym rowniez.
Naszym celem (meza i moim) jest domek w Toskani jak ten z okladki, albo ten z ostatniej strony pierwszej edycji Twojej ksiazki. Ciekawe czy nam sie uda.;-)
Uwielbiam Toskanie; kuchnie, architekture, wystroj wnetrz, pejzarze ( nawet w naszym nowoczesnie urzadzonym biurze umiescilam dwie aquarelle z toskanskimi wzgorzami i domkami wiejskimi). Od siostry dostalam Twoja ksiazke. Bardzo wolno ja czytalam, aby doglebniej sie przez Ciebie opisanymi klimatami ukajac – rewelacja. Czytajac te ksiazke masz wrazenie, ze bierzesz udzial w opisanych tam wydarzeniach. Bardzo przyblizylas mi dzieki swej ksiazce zycie w Toskani… tego nie przekaze Ci zaden przewodnik.
Czy druga edycja zawiera nowe przepisy kulinarne i nowe zdjecia? Zaraz zobacze gdzie mozna ja zamowic. Juz sie ciesze. Pozdrawiam
Dziekuje za debiut komentatorski u mnie na blogu. Cieszy mnie, ze ksiazka Ci sie spodobala. Musze Cie troche zmartwic, bo druga edycja to ta sama ksiazka. To jest dodruk, gdyz pierwsza edycja sprzedala sie juz dosc dawno.Zmienia sie troszeczke grafika okladki,ale srodek jest ten sam. Mam nadzieje, ze niebawem ukaze sie moja nastepna ksiazka. A tymczasem moge zachecic Cie do lektury pt.Zielona Toskania. Pozdrawiam, Aleksandra
Gratuluje wznowienia! i polecam tym co nie czytali 🙂
Dziekuje Mazenko, pozdrawiam 😀
wlasnie dzisiaj przyszla poczta!… juz sie ciesze…
Ciekawa jestem, jakie beda wrazenia 😀
Rowniez gratulacje Olu, oby wystarczylo dla wszystkich zainteresowanych
😉
Dzien dobry, witam bardzo serdecznie :-)Jestem tu po raz pierwszy. W ogole po raz pierwszy w zyciu pisze w blogu. Wlasnie skonczylam czytac pierwsza edycje „Slodkich pieczonych kasztanow”, doslownie wczoraj w aucie czekajac na syna pod szkola. Przy ostatniej stronie poplakalam sie; miejsce gdzie piszesz skad bierzesz energie do calej swojej pracy – to bylo dla mnie wzruszajace, gdyz od ponad dwudziestu lat mieszkam w pieknym lecz bardzo chlodnym i czesciej zachmurzonym niz slonecznym Hamburgu, a Ty jak piszesz dotankowujesz swoja energie z toskanskiego slonca! Doskonale to rozumiem i wierze, ze tak jest. Zazdroszcze Ci i marze o tym rowniez.
Naszym celem (meza i moim) jest domek w Toskani jak ten z okladki, albo ten z ostatniej strony pierwszej edycji Twojej ksiazki. Ciekawe czy nam sie uda.;-)
Uwielbiam Toskanie; kuchnie, architekture, wystroj wnetrz, pejzarze ( nawet w naszym nowoczesnie urzadzonym biurze umiescilam dwie aquarelle z toskanskimi wzgorzami i domkami wiejskimi). Od siostry dostalam Twoja ksiazke. Bardzo wolno ja czytalam, aby doglebniej sie przez Ciebie opisanymi klimatami ukajac – rewelacja. Czytajac te ksiazke masz wrazenie, ze bierzesz udzial w opisanych tam wydarzeniach. Bardzo przyblizylas mi dzieki swej ksiazce zycie w Toskani… tego nie przekaze Ci zaden przewodnik.
Czy druga edycja zawiera nowe przepisy kulinarne i nowe zdjecia? Zaraz zobacze gdzie mozna ja zamowic. Juz sie ciesze. Pozdrawiam
Pomozcie prosze, gdzie mozna te ksiazke zamowic? Z gory dziekuje!!!
w kazdej ksiegarni on-line, kliknij w googlach tytul, powinny wyjsc ksiegarnie, pozdrawiam 😀
Dziekuje za debiut komentatorski u mnie na blogu. Cieszy mnie, ze ksiazka Ci sie spodobala. Musze Cie troche zmartwic, bo druga edycja to ta sama ksiazka. To jest dodruk, gdyz pierwsza edycja sprzedala sie juz dosc dawno.Zmienia sie troszeczke grafika okladki,ale srodek jest ten sam. Mam nadzieje, ze niebawem ukaze sie moja nastepna ksiazka. A tymczasem moge zachecic Cie do lektury pt.Zielona Toskania. Pozdrawiam, Aleksandra
Teraz zrozumialam znaczenie slowa „dodruk”. Ale ze mnie fujara:-(
Zamowie sobie Zielona Toskanie. Dziekuje.Pozdrawiam
Czekam wiec na relacje, komentarz po przeczytaniu Zielonej Toskanii.pozdrawiam.