Przy stole
Moi Drodzy,
jak Swieta i jak po Swietach?
Ja praktycznie od Wigilii nie odchodze od stolu (a raczej stolow, bo zmieniam tylko adresy i widze to wciaz nowe zastawy, potrawy itd…).
Przedwczoraj na chwile ucztowanie polskie przelamalam wloskim akcentem. Spotkalam sie z kolezanka ze studiow, ktora przygotowala fantastyczne cannelloni ze szpinakiem i ricotta. Na deserek wrocilysmy do polskich przysmakow, chociaz obok sero-maku lezaly: panettone i pandoro 🙂
Wczoraj powrot do polskiej tradycji i wizyta u znajomych z lat mlodosci. Bardzo lubie jesc u nich salatke jarzynowa, gdyz jest skrojona wzorcowo i smakuje wysmienicie. Na deser wjechal taki mega tort, ze wszystkim zaparlo dech w piersiach. Po sernikach, piernikach i makowcach to lekka odmiana, aczkolwiek extra kaloryczna.
Jak to sie mowi: …..dieta od poniedzialku…. a moze od nowego roku?