Ciastka Garibaldiego
Dawno temu usłyszałam o ciastkach Garibaldiego. Wymyślono je w Wielkiej Brytanii na cześć Giuseppe Garibaldiego, włoskiego rewolucjonisty, żołnierza, polityka. W 1854 roku przybył on do South Shields. Jak wyczytałam w internecie ciastka te były ulubionym deserem Garibaldiego. Pewien szkocki cukiernik trzymając się wytycznych Włocha stworzył te ciastka w Anglii.
Są one bardzo łatwe w wykonaniu. Dodaje się do nich żurawinę. W internecie widziałam również wersję z rodzynkami dlatego postanowiłam ich trochę dodać. (dodatkowo dodałam cukier waniliowy). Ale z tego co wyczytałam oryginalne są z żurawiną.
Z tej porcji wychodzi 48 ciastek.
Ciastka Garibaldiego
Składniki:
600 g mąki pszennej
130 g białego cukru
250 g masła
200 g mleka
180 g żurawiny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
sól
Pozostałe składniki:
1 jako
biały cukier do posypania
.
.
Przygotowanie:
Zmiksować połowę żurawiny. Zagnieść ciasto z mąki, cukru, proszku do pieczenia, mleka, masła i szczypty sili. Dodać zmiksowaną żurawinę.
Ciasto podzielić na dwie części, każdą z nich rozwałkować na papierze do pieczenia. Pierwsze ciasto na papierze przełożyć na blachę.
.
.
Na tej części ciasta rozłożyć żurawinę w całości.
.
.
Przykryć papierem do pieczenia i kilka razy przejechać wałkiem. Przykryć drugą częścią ciasta, ponownie położyć papier do pieczenia i przejechać wałkiem.
Ciasto pokroić na prostokąty o długości około 6 cm i wysokości około 3 do 3,5 cm. Posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem. Włożyć do piekarnika na około 15 minut.
.
.
Piec w temperaturze 180 stopni.
.
.
Po głębszej analizie przepisu doszłam do wniosku, że równie dobrze można by dwie części ciasta rozwałkować na cienko, pokroić na prostokąty i upiec. Mielibyśmy prawie 100 ciastek. Moim zdaniem biscotti di Garibaldi wcale nie muszą być dodatkowo faszerowane żurawiną.
.
.
















