Podobno najgorętszy dzień lata
Dzisiaj podobno we Włoszech jest najgorętszy dzień lata. Tak mówią na mieście.
.
.
Moim ulubionym ratunkiem na schłodzenie się jest zimny arbuz. Dzisiaj pojechałam po nową porcję. Tym razem najmniejsze mialy po 13 kilo….
.
.
Jakoś udało mi się go „przytargać” do domu. Torba się nie urwała.
.
.
Lubię arbuza z fetą, gęstym octem balsamicznym i bazylią. Podobno po albańsku.
A Wy co lubicie jeść w ten gorąc?