4 komentarze

1. 

   Mazena 21 marca 2013

   Zamysl samej nazwy może byl bardziej okrutny, ale ja mialam fajna tesciowa, wiec nie zaglebiam sie az tak gleboko. Czy to sama czekolada, czy ciasto oblane nia?
   A odchudzanie i takie smakowitosci to chyba trudno polaczyc…..

   Reply
   • 

     Aleksandra Seghi 21 marca 2013

     oj tak, jak masz przed soba takie smakowitosci, to trudno myslec o diecie. jezyki tesciowej sa zrobione z ciasta podobnego do kocich jezyczkow 🙂

     Reply
2. 

   Zual 22 marca 2013

   Jak, to język teściowej 🙂 Ja na szczęście na swoją nie mogę narzekać. Jest super!!! 🙂

   Reply
   • 

     Aleksandra Seghi 22 marca 2013

     jezyk tesciowej zwykle bywa dlugi 🙂 pozdrawiam 🙂

     Reply