Festa del perdono – odpust w Gello
Swiat pt. festa del perdono odbywa sie bardzo duzo. Po polsku perdono to odpust. Czyli, ze sa to swieta odpustowe. Rzeczywiscie festa w Gello organizowana byla tuz przy kosciele. Zeby do niego dojsc trzeba przejsc przez waska ulice.
W witrynie koscielnej wisiala informacja o fescie.
Ulica prowadzaca do festy byla tak waska, ze na jednym z budynkow niektore samochody zostawiaja slad.
Z ciekawoscia wchodzilismy do namiotu, w ktorym organizowana byla festa.
W samym wejsciu wisialo menu, po przeczytaniu kapala slinka…
Ze wzgledu na dosc wczesna pore (bylismy o 16, wszsytko zaczynalo sie o 15.30), niezbyt duzo sie jeszcze dzialo.
Po prawej stalo stoisko z loteria kwiatowa. Dwie panie mialy duzo szczescia i wygrany pare doniczek z duzymi roslinami.
By wziasc udzial w losowaniu nalezalo zaplacic oraz wybrac odpowiedni korek. Ten pomalowany na bialo oznaczal, ze nie wygralo sie nic…
My tez sprobowalysmy szczescia, ale niestety nam niedopisalo.
Kupilismy wiec na sprobowanie nalesnika kasztanowego.
Jedna pani brala na wynos szesc pustych nalesnikow, bez sera ricotty.
Na stole, obok nalesnikow, stala taca z paczkami (bomboloni) oraz kulkami ryzowymi (frittelle).
Dla lasuchow przygotowane byly juz paczuszki z kulkami ryzowymi.
Relacje z festy mozecie obejrzec tutaj.
Po fescie przeszlismy sie jeszcze jedna uliczka Gello, gdzie ustawiono ogromne stoisko z lakociami: brigidini, slodkie orzeszki, cukierki, migdaly…
Na koniec sfotografowalam „smieszne” drzewo z lewa dlonia.
Moze zapatrzylo sie na feste i wyciagalo reke w strone kulek ryzowych?