Grupa trekkingujących mam
Zostalam wciagnieta do grupy mam trekkingujacych. I dobrze, bo w grupie razniej i milej. A sama bym sie na to nie zdecydowala, bo chodzenie samemu po waskich drozkach na wzgorzach to raczej smutne 🙁 Podobno kolejnym krokiem ma byc truchtanie!
Narazie jestesmy zdeterminowane i codziennie rano chodzimy po 7 km.
Trzymajcie kciuki, by wysilek przyniosl wymarzone efekty 😀
Narazie 1 kilo w dol 😉
trzymam kciuki
😀 Juz 2 kilo w dol 😀 Cieszy sie dusza 😉