Interesy bez pieniędzy
W zeszla sobota pojechalismy do Pesci na Targi pod nazwa „Interesy bez pieniedzy”. W ogromnej hali kwiatowej mialy wystawiac sie wloskie firmy, ktore chca wprowadzic ten nowy system pracy.
Informacje znalezlismy w internecie. W miescie natomiast nie bylo zadnego plakatu ani informacji. Nikt nic nie wiedzial. Nawet w barze naprzeciwko hali kwiatowej nie bylo wiadomo doslownie nic.
Na parkingu przed targami stalo 7 aut. Malo. Kiepskie zainteresowanie. No, ale co sie dziwic.
O co chodzi z tym interesem bez kasy?
Ktos wymyslil, zeby pracowac bez wynagrodzenia, tylko na tzw. kredyty. Np. firma transportowa potrzebuje kierowcy na miesiac. Zamiast pieniedzy dostanie on iles kredytow, ktore potem bedzie mogl wydac w innej firmie, ktora do tego calego programu przystapila. I takim to sposobem czlowiek kumulowalby te kredyty i potem je wydawal na swoje potrzeby.
Nie wiem, co o tym wszystkim myslec. Z jednej strony z ogromnym bezrobociem, jakie panuje we Wloszech, moze to i jakis pomysl. Ktos siedzi w domu, zdesperowany, nic nie robi. A tu ma szanse na prace. Z tym, ze ile trzeba bedzie czekac, az na rynku pojawia sie firmy/sklepy itd., ktore beda przyjmowaly kredyty. Z czego taki czlowiek sie utrzyma? Bedzie kumulowal kredyty, a nie bedzie mial za co jesc. No chyba, ze nastapi jakis przelom! Dodam, ze do tego programu moga przystapic tylko osoby bezrobotne. Ci, co juz maja pracy nie. Na pytanie dlaczego, pomyslodawca powiedzial:
– A po co ? Przeciez juz masz prace!
Sadzac po ilosci wystawcow to przelomu nie bedzie i to dlugo…
Na glownym stoisku prezentowano samochod hybrydowy, ktory mozna kupic bez pieniedzy. Po rozmowie z wlascicielem idei okazalo sie, ze jednak jest jeszcze jedno ale. Za kredyty mozna kupic auto, tylko po czesci. Bo jakis procent trzeba jednak splacic w euro.
No i tu juz kompletnie nie zrozumialam ideologii interesow bez pieniedzy. Niby bez cashu, ale z drugiej strony jednak euro trzeba miec…
Zycze powodzenia!