Wszyscy do stołu
Opowiem Wam jaka mile wydarzenie nas spotkalo:
przejezdzalismy przez Samommè, w gorach Pistoi. Zazwyczaj nie ma tam prawie ani jednego auta na parkingu. Tym razem bylo pelno. Ludzi tez. Postanowilismy zatrzymac sie i zobaczyc co sie takiego ciekawego dzieje w miasteczku. Przed kosciolem wlasnie zegnano biskupa, ktory po chwili wsiadl w samochod i odjechal.
Przeszlismy blizej kosciola i zauwazylismy, ze rozstawione sa dlugie stoly i zastawione talerzami z jedzeniem.
Akurat przechodzila starsza pani, wiec z ciekawosci zapytalalam, jakie to dzisiaj swieto maja. A ona na to:
-No jak to! Przeciez biskup przyjechal!
Od razu zabrala nas ze soba i zaczela podawac smakolyki ze stolu.
-Jedzcie, jedzcie, bardzo prosze.
Tak oto uczestniczylismy w fescie 🙂
Bardzo lubie takie wydarzenia. Widac wtedy, jak bardzo spolecznosc jest ze soba zzyta i jak fajnie potrafi cos przygotowac 🙂