Viva la pasta! cz.32, Rigatoni według Valerii
Dzisiaj z Ania z Bajkorady proponujemy przepis mojej znajomej Toskanki: Valerii.
Wedlug jej oryginalnej receptury powinno dodac sie pomidory florenckie, tzw. fiorentini.
Podobno puszczaja one duzo soku. San Marzano nie nadaja sie do zapiekania, wiec uzyjmy kazdego innego rodzaju pomidorow, tylko nie San Marzano.
Ja dodalam canestrini, takie pokarbowane pomidory 🙂 Ania powiedziala mi,ze w Polsce rowniez wystepuja. Podobne sa do fiorentini, tylko sa mniej pokarbowane i nie tak czerwone.
Oto przepis:
Rigatoni wedlug Valerii
Skladniki:
500 gram makaronu rigatoni (moga byc duze penne)
30 gram obranej natki pietruszki
30 gram lisci bazylii
4 zabki czosnku
150 gram startego parmezanu
4-5 lyzek oliwy z oliwek
sol
Przygotowanie:
Pomidora kroimy w plastry, dosc grube. Forme zaroodporna wysmarowujemy oliwa. Kladziemy na nia warstwe plastrow pomidorow, nastepnie makaron (surowy, ktory zmieknie potem w pieczeniu dzieki sokowi puszczonemu z pomidorow).
Na makaron dajemy warstwe mieszanki: czosnkowo-bazyliowo-natkowej, a nastepnie posypujemy parmezanem.
Tak robimy az do wyczerpania skladnikow. Proponuje, by ostatnia warstwa zlozona byla z pomidorow oraz startego parmezanu. Warstwy solimy.
Calosc pieczemy w 180 stopniach przez mniej wiecej 1 godzine.
Rada: calosc dania polalam troche woda. U mnie pomidory nie puscily tak bardzo soku 😉
Zajrzyjmy do Ani i zerknijmy na jej danie. Kliknijcie tutaj.
Olu, pysznie wyszlo. Pomidory, o ktorych pisalam wygladaja dokladnie tak samo 🙂 Musze zobaczyc jak u nas sie nazywaja.
p.s. Oooo usmiechniete zdjecie dzisiaj nie z balkonu 🙂
Nie bylo z balkonu, bo danie wykonalam wieczorowa pora. Musialam „ratowac” sie swiatlem w kuchni 😀
A oliwa nie skrapiamy warstw? Idzie tylko na spod formy? Dla mnie SUPER ta zapiekanka!
Mozemy zakropic, moze ostatnia warstwe pomidorowa, a potem posypac parmezanem 🙂