Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lis 14, 2024 in Kuchnia toskańska, Kuchnia włoska, Moja Toskania | 0 comments

Cenaia: „5 e 5” jak marzenie

Cenaia: „5 e 5” jak marzenie

Chcę Wam polecić piekarnię Casalini w miejscowości Cenaia, w prowincji Pizy.

.

.

Jak wiecie od kilku miesięcy testuję kanapkę „5 e 5” i nabrałam trochę doświadczenia w tym temacie. Dzisiaj jadłam jedną z najlepszych kanapek z plackiem z mąki z ciecierzycy z dodatkiem bakłażana.

.

.

Piekarnia jest bardzo mała, ale za to można kupić nie tylko chleb, bułeczki czy schiacciatę. Jest też pizza i to na metry oraz ciastka. W witrynie były głównie cantuccini klasyczne lub cantuccini faszerowane kremem pistacjowym lub czekoladowym.

.

.

.

.

.

.

Jest tak mało miejsca, że nie stoją żadne stoliki. Jest tylko mały „parapet” drewniany, gdzie można położyć jedzenie. Troszkę panuje nieład artystyczny, bo na tym „parapecie” są ulotki, kaski, jakieś ładowarki i drewniany krzyż.

.

.

.

W związku z tym, że było już późno i nie było dużego wyboru pieczywa, a przede wszystkim okrągłej schiacciaty z mąki pszennej, zrobiono nam „5 e 5” że schiacciatą z mąki kukurydzianej. Do wyboru była też schiacciata żytnia.

.

.

Poprosiliśmy o bakłażana w środku oraz dużo pieprzu.

.

.

Dostaliśmy cudownie ciepłą kanapkę z przepysznie wyczuwalnym bakłażanem z dużą ilością pieprzu. Niebo w gębie!

.

.

W tej piekarni „5 e 5” jest ważone, więc cena może być różna. Nasze dwie kanapki kosztowały 8,40 euro czyli jedna 4,20 euro. To chyba najdroższa z kanapek jakie jedliśmy do tej pory, ale było warto. I wrócimy tu jeszcze nie jeden raz.

Polecam!

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *