Powrót palmy
Na plac Spirito Santo w Pistoi powróciła palma. Odkąd pamiętam, odkąd mieszkam w Pistoi, była nierozłącznym elementem tego miejsca. Wyczytałam właśnie, że została posadzona na początku 1900 roku. Kto wie ile widziała!
.
.
.
Później podobno palma zachorowała i postanowiono ją usunąc. Mieszkańcy byli smutni, na FB toczyła się debata, czy rzeczywiście trzeba było ją wyciąc. Plac był pusty, niekompletny.
Aż tu tydzień temu wielkie poruszenie. Na pustym miejscu rozpoczęto wykopy. Na FB wymiana zdań i informacji, że niebawem zostanie wkopane nowe drzewo.
.
.
.
Tak też się stało. W tym tygodniu wsadzono nową palmę. Oto ona.
.
.
.
.
Jest o wiele niższa od poprzedniej, ale pewnie urośnie. Z boku widnieje tabliczka. Zrealizowano dzięki darcyńcy Giorgio Tesi Group i dzięki Fundacji Marco Mungai. Ku pamięci Marco Mungai, który zginął w wypadku 11 maja 2014 roku. O ile pamiętam rozbił się motorem w nocy na jednej z głównych dróg w mieście.
.
.