Toskańskie olbrzymy
Już od bardzo dawna wybierałam się w stronę Pizy, a konkretnie do Peccioli. Kiedyś odkryłam zdjęcia w internecie, na których widniały białe olbrzymy wychodzące z trawy.
Wreszcie nadarzyła się okazja i pojechałyśmy w poszukiwaniu gigantów. Nie było trudności z ich znalezieniem. Nastawiłam nawigator, który zaprowadził nas prosto do amfiteatru na wzgórzach Peccioli.
Podaję adres
Str. Vicinale delle Serre, 20, 56037 Peccioli (PI).
Rozciąga się stamtąd niesamowity widok. Z daleka miasto, a wokoło wzgórza i soczysta zieleń.
Olbrzym cieszy się dużą popularnością, bo co chwilę pojawiał się ktoś nowy i robił sobie z nim zdjęcia. My tam zabawiłyśmy dość długo i miałyśmy szansę zrobić fotografie bez ludzi.
Póniej ktoś zrobił zdjęcie nam, a my komuś. Przybywały np. grupki pań, które olbrzyma obejmowały ze wszystkich stron. Jak one to i ja, hahaaaa.
Od grupki pań dowiedziałyśmy się, że trzy olbrzymy można obejrzeć po uprzednim umówieniu się. Muszę zgłębić sprawę. Natomiast ostatniego piątego pana odkryłyśmy przez przypadek, przechadzając się po parku prehistorycznym. Widać go było z daleka.
Wracając do Pistoi zatrzymałyśmy się przy drodze i podjechałyśmy pod budynek z gigantem. Julcia zrobiła fajne zdjęcie bez budynku, tak jak by stał on na trawie.
Następnie pstryknęłyśmy jeszcze wiele fotek z różnych rogów.