Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on gru 15, 2021 in Moja Toskania | 0 comments

Przedświąteczna Florencja

Przedświąteczna Florencja

Jeszcze parę dni do Świąt, a my wybrałyśmy się z Annunziatą do Florencji. Chciałyśmy pochodzić po centrum, pozaglądać do sklepów, wybrać prezenty dla najbliższych i popatrzeć jak wygladają udekorowane ulice miasta.

W witrynie cukierni przy głównym placu wystawione były panettone, torrone, tafle czekolady z pistacją i bardzo kuszące czekoladki.

Pierwszy przystanek był na Placu Katedralnym, gdzie stała choinka, a tuż obok niej coroczna szopka.

Bardzo lubię takie proste szopki. Ta jest szczególna, bo zrobiona z terakoty i drzewa.

Wybiła pora obiadowa i wpadłyśmy na pomysł, by zjeść pizzę zamiast jakiejś kanapki w barze. Po lewej stronie Katedry jest fajna pizzeria ze stolikami na dworzu.

Później poszłyśmy do jednego z ulubionych sklepów Annunziaty, tuż przy placu katedralnym. Nasza uwaga była skierowana na świąteczne rzeczy.

Udałyśmy się na pierwsze piętro, a tuż za nami ruszyła sprzedawczyni. Miała nas cały czas na oku. Nie było to uprzejme, gdyż miałyśmy wrażenie, że pani uważała nas za osoby, które mogłyby coś ukraść. Takie chodzenie sprzedawcy non stop za Tobą sprawia, że nie masz ochoty nic kupić. Czujesz się tylko głupio, bo pada na Ciebie podejrzenie. Podczas gdy Annunziata wybierała bombki zrobiłam kilka zdjęć.

W sprzedaży były bombki specjalnie uszkodzone. Chyba do pomalowania. Za jedyne 15 euro.

Na parterze nie było świątecznych akcentów. Z rzeczy ciekawych wystawione były dzbany serca oraz Dawid z balonówką.

Wybrane bombki sprzedawczyni przekazała drugiej sprzedawczyni, która to z kolei zajęła się pakowaniem. Nas zaprosiła do kasy. Pakunki zostały przekazane panu wyglądającemu jak portier, który zniósł je z pierwszego piętra do kasy. Z pierwszymi zakupami udałyśmy się w stronę Santa Croce. Okazało się, że na placu odbywa się targ europejski.

I tu dopiero zaczęło się wybieranie. Grała sympatyczna muzyczna, stoiska pękały w szwach od towaru, a w powietrzu unosił się mieszany zapach słodkiego karmelu z kiełasą i kapustą.

Poniżej zdjęcia szopek wykonanych na talerzyki i w filiżance bądź w puszce od konserw.

Sympatyczne było również stoisko chyba z Węgier. Zachwycił mnie dymiący piecyk. Oczywiście potem żałowałam, że sobie nie kupiłam.

Usiadłyśmy jeszcze z Annunziatą w barze przy placu i wypiłyśmy kawę na wzmocnienie.

A do kawy torta della nonna

A później udałyśmy się w stronę Ponte Vecchio.

Trwały jakieś roboty pod mostem, zdarto całą trawę

Nasz spacer kontynuowałyśmy na mniej uczęszczanych uliczkach. Oglądałyśmy witryny, ewentualnie wchodziłyśmy do sklepów.

Ostatnim przystankiem była Piazza Santa Trinita’ z piękną choinką.

Następnym razem chcemy pojechać do Florencji o zmierzchu, tak by zobaczyć jak oświetlone są główne budynki miasta. Do 9 stycznia można oglądać projekcję świateł na przykład na Ponte Vecchio.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *