Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on paź 21, 2021 in Moja Toskania | 0 comments

Shopping we Florencji z koleżankami i świąteczny powiew zakupowy

Shopping we Florencji z koleżankami i świąteczny powiew zakupowy

Wczoraj dwie znajome zaproponowały shopping we Florencji. Miały upatrzone konkretne sklepy, ja przy tej okazji oglądałam nowości na rynku włoskim.

Ale zanim udałyśmy się do pierwszego Coina, ze stacji przeszłyśmy ulicą Nazionale do targu San Lorenzo. Nie wiem czy widzieliście kiedyś Il Tabernacolo delle Fonticine znajdujący się właśnie na rogu ulicy Nazionale z ulicą Ariento.

Pod kapliczką znajduje się duża wanna z 7 głowami marmurowych aniołów, z których leci woda. Przechodnie ochładzają się tu w ciepłe dni lub po prostu myją ręce. Kapliczka to dzieło Della Robbia, rzeźbiarza z XVI wieku.

Dzieła tego artysty znajdują się również w Pistoi, między innymi nad wejściem starego szpitala.

Tuż przy targu San Lorenzo, za stoiskami kryje się cukiernia Sieni, z długoletnią tradycją.

Weszłyśmy tam i zabawiłyśmy dość długo. Jedna znajoma chciała coś słodkiego, druga coś słonego. Potem przeszła z kolei do słodkiego i kawy. A pierwsza znajoma zamówiła herbatę. Totalny chaos, ale przynajmniej dużo zabawy z nimi.

Na jednej ścianie cukierni znajdują się stare piece, co dodaje oryginalności wnętrzu.

Co chwilę wchodzi sporo ludzi, ale obsługiwani są bardzo szybko. Słodkości jest wiele, istnieje specjał Sieni, tj. kulka z białą czekoladą. Zakupię ją przy następnej wizycie, gdyż teraz wzięłam sobie kanapkę.

Jest też sporo wyrobów bezowych. W zamrażalniku torty bezowe o niewygórowanej cenie (33 euro). W Pistoi torty w cukierniach kosztują o wiele więcej.

A poniżej kawa na tle targu San Lorenzo.

Znajome zamówiły sobie jeszcze takie pyszności. Bardzo słodkie!

I jeszcze schiacciatę florencką. Ta cukiernia chyba też słynie z tego ciasta, bo widziałam sporo zdjęć na Instagramie.

Po wyjściu z cukierni zajrzałyśmy do ogromnego sklepu z akcesoriami do kuchni (również do pieczenia i gotowania). Istny raj dla pasjonatów przygotowujących coś do jedzenia. Tu natomiast ceny wysokie. Patelnia do tigelli, która mam zamiar kupić od wielu miesięcy, kosztowała 60 euro. Dla porównania pan w Pistoi w hurtowni z akcesoriami kuchennymi ma mi ją sprowadzić za 25 euro.

Dla lubiących Coin mam informację, że sklep niebawem zostanie przeniesiony w inne miejsce. Ale podobno też w centrum. Obecnie trwają wyprzedaże od 30 do 50 procent. Można wyszukać sobie fajne rzeczy. Nawet świąteczne.

A propos świąt, to w Rinascente na ostatnim piętrze same ozdoby bożonarodzeniowe plus postaci z Neapolu, między innymi z rożkami przynoszącymi szczęście.

Podczas wizyty we Florencji zabrakło spaceru po zabytkach i zaułkach. W tym temacie udało mi się zrobić dosłownie kilka zdjęć….

Przed wyjazdem pociągiem do Pistoi zatrzymałyśmy się jeszcze na kawę. Przed restauracją Sofii Loren, otwartą kilka miesięcy temu.

Do domu dotarłyśmy już jak było ciemno.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *